Samorządowcy nie mieliby nic przeciwko temu, by minister finansów zwolnił orliki z podatku VAT / Dominik Gajda
Samorządowcy nie mieliby nic przeciwko temu, by minister finansów zwolnił orliki z podatku VAT / Dominik Gajda
Przy budowie wielofunkcyjnych boisk orlik gros kosztów ponoszą gminy i miasta, choć jest to program rządowy.
Samorządy lokalne otrzymują po 333 tys. zł dotacji z Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz taką samą kwotę z urzędu marszałkowskiego, czyli łącznie 666 tys. zł.
Kolejne 333 tys. zł miały wydatkować miasta czy gminy, bo całkowite koszty budowy orlika powinny były zamknąć się w jednym milionie zł. Rząd błędnie skalkulował dotację, gdyż nie ujął w inwestycji m.in. instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej. W praktyce okazało się, że koszty są o wiele wyższe, sięgają 1,5, a nawet 2 mln zł i muszą je pokrywać gminy z własnych lub pożyczonych funduszy. Pojawiły się wręcz głosy, iż rząd zafundował sobie promocję swojego programu za pieniądze samorządów lokalnych.

Podatek większy od dotacji
W tej sytuacji Mieczysław Golba, poseł PiS z Podkarpacia, domaga się, by minister finansów zwolnił budowę orlików z 22-procentowego podatku VAT i wystąpił w tej sprawie z interpelacją do Jacka Rostowskiego. – To prawdziwe kuriozum. Najpierw rząd daje dotację na Orlika, a następnie zabiera ją w formie podatku VAT. Im droższa jest budowa boiska, tym większą kwotę należy uiścić budżetowi państwa. Znam taki przypadek w Przemyślu, gdzie podatek VAT wyniósł 500 tys. zł, czyli przewyższył rządową dotację o 177 tys zł – wylicza parlamentarzysta.

VAT rzecz naturalna
W naszym regionie powstało jak dotąd 20 orlików. Największym beneficjentem rządowego programu są Żory, które zbudowały już trzy orliki, a dwa następne powstaną w tym roku, jeden przy Szkole Podstawowej nr 3, drugi przy Zespole Szkół nr 1. Oddane do użytku boiska kosztowały odpowiednio 1,5 mln zł, 1,3 mln zł i 1,1 mln zł. Waldemar Socha, prezydent Żor, chwali rządowy program i mówi, że podatek VAT jest tu rzeczą zupełnie naturalną.
– Uwzględnialiśmy go w rozliczeniach od początku realizacji inwestycji. Przecież ceny innych usług czy zakupu materiałów budowlanych także zawierają podatek VAT. Teraz ceny są niższe, więc zmniejszy się koszt budowy następnych boisk, a tym samym podatek, który odprowadza wykonawca, a nie gmina, jak przeczytałem w pewnej gazecie. Firmy wystawiają gminie faktury z wyliczonym VAT-em, które płaciliśmy na bieżąco. Nie jesteśmy winni z tego tytułu fiskusowi ani grosza – podkreśla gospodarz żorskiego magistratu. Łącznie miasto uiściło wykonawcom w ramach trzech rzeczonych inwestycji 710 tys. zł.

Boiska z klasą
To samo mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. Miasto dysponuje dwoma orlikami, które kosztowały 1,45 i 1,13 mln zł (VAT wyniósł odpowiednio 261,6 i 176,9 tys. zł). – Podatki płacą wszyscy. Nie widzę powodu, by inaczej miało być w przypadku orlików. Pieniądze z VAT-u idą do kasy państwa, a nie prywatnej kieszeni. Całkiem możliwe, że wrócą do miasta w formie np. subwencji oświatowej. Gdyby nie program „Moje boisko – Orlik 2012”, nie byłoby nas stać na budowę obiektów sportowych o tak dobrym standardzie – przekonuje głowa miasta.
Podobnie uważają władze Jastrzębia Zdroju. – Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że w koszt takiej inwestycji trzeba będzie wliczyć podatek VAT, tak samo jak w przypadku innych usług budowlanych. W naszym mieście budowa orlika kosztowała 1,5 mln zł, w tym podatek wyniósł ponad 280 tys. zł – informuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowa magistratu.
Rybnik zafundował sobie jednego orlika w Niedobczycach za 1,5 mln zł i nie zamierza ubiegać się o kolejne boiska tego typu. Na VAT wydał 292,9 tys. zł. Jednego orlika ma też Wodzisław. Budowa kosztowała 1,38 mln zł, w tym podatek wyniósł 243,5 tys. zł. Aleksandra Marzyńska, rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, informuje, że w naszym regionie działają ponadto orliki w: Rydułtowach aż trzy (koszt 1,39, 0,99 i 0,87 mln zł), Czerwionce-Leszczynach (0,97 mln zł), Gaszowicach (0,95 mln zł), Gorzycach (1,15 mln zł), Godowie (1,45 mln zł), Krzyżanowicach (1,2 mln zł), Pietrowicach Wielkich (0,99 mln zł), Ornontowicach (1,43 mln zł) i Sośnicowicach (1,13 mln zł).
Samorządowcy nie mieliby nic przeciwko temu, by minister finansów zwolnił orliki z podatku VAT. Znając jednak wielkość dziury budżetowej naszego państwa, jest to mało prawdopodobne. Zresztą zwrot gminom zapłaconego już podatku byłby trudny do wykonania ze względów fiskalnych i technicznych. Można byłoby to zrobić dla nowo budowanych orlików, ale poszkodowane byłyby te samorządy, które już mają takie boiska.
2

Komentarze

  • Obywatel GC Co z biednymi gminami 12 lipca 2011 10:04Co mają zrobić biedne gminy które nie mają pieniędzy na taki projekt a przecież premier obiecywał że orilk będzie w każdej gminie ale obiecać nic nie kosztuje. Obiecujemy a wy martwcie sie sami grunt że wybory po naszej myśli poszły. I jak to zwykle bywa niestety w Polsce niema równości zawsze bedzie ktoś na przegranej pozycji.
  • Obywatel GC Co z biednymi gminami 12 lipca 2011 10:03Co mają zrobić biedne gminy które nie mają pieniędzy na taki projekt a przecież premier obiecywał że orilk będzie w każdej gminie ale obiecać nic nie kosztuje. Obiecujemy a wy martwcie sie sami grunt że wybory po naszej myśli poszły. I jak to zwykle bywa niestety w Polsce niema równości zawsze bedzie ktoś na przegranej pozycji.

Dodaj komentarz