Pożar po frytkach

Dwaj mężczyźni w wieku 19 i 46 lat zostawili na gazie garnek z olejem, w którym wcześniej smażyli frytki. Około godziny 1. pryskający, wrzący olej zapalił się od palnika i w ogniu stanęło pół tzw. ślepej kuchni.

Temperatura była tak wysoka, że w sąsiadującym z nią pokoju popękały szyby w oknach. Lokatorzy zdołali ugasić pożar, ale z objawami podtrucia spalinami trafili do szpitala; wcześniej pierwszej pomocy udzielili im strażacy, którzy dogasili tlące się jeszcze meble i przewietrzyli mieszkanie. Straty oszacowano wstępnie na osiem tysięcy złotych.

Komentarze

Dodaj komentarz