Doszło do niego, gdy interesujący się pirotechniką 22-latek eksperymentował z substancjami służącymi do produkcji materiałów wybuchowych. Eksplozja nastąpiła niespodziewanie, gdy przygryzł zębami woreczek foliowy wypełniony wybuchową mieszanką.
Wezwani na miejsce policjanci z samodzielnego pododdziału antyterrorystycznego z Katowic znaleźli w mieszkaniu przedmioty i komponenty do produkcji materiałów wybuchowych m.in. cztery kilogramy siarki, trzy kilogramy saletry, chlorku potasu, magnezu, perhydrolu i urotropiny. Wszystko to kupił przez Internet, stamtąd też czerpał głównie informacje dotyczące wytwarzania wybuchowych mieszanek.
Wśród sąsiadów chłopak cieszy się dobrą opinią, nigdy wcześniej nie wszedł też w konflikt z prawem, teraz jednak może usłyszeć zarzut spowodowania zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób.
- To było raczej hobby i eksperymentowanie niż działaność mogąca mieć jakikolwiek związek z poczynaniami przestępczymi. Rodzice wiedzieli o zainteresowaniach swojego syna, ale nie przypuszczali, że mogą być tak niebezpieczne - mówi Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy żorskiej policji.
Od wczoraj 22 latek przebywa w rybnickim szpitalu, gdzie wczoraj w południe trafił z rozerwanymi ustami, uszkodzonymi zębami i językiem, a także urazem palców lewej ręki.
Komentarze