Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci zatrzymali do kontroli samochód, którym jechały trzy młode osoby. U jednej pasażerki mundurowi znaleźli około 28 gram marihuany i wagę elektroniczną. 17-latka trafiła do aresztu, zaraz potem w sąsiednim pomieszczeniu dla zatrzymanych wylądował jej chłopak. Jak się okazało, to on podrzucił do torebki dziewczyny narkotyki i wagę. Zrobiło to w chwili, kiedy wysiadał z samochodu. Działał w warunkach recydywy, gdyż wcześniej był karany za takie same przestępstwa. 17-latka wcześniej nie wchodziła w konflikty z prawem. 19-latek został objęty dozorem policyjnym.
Komentarze