Pod wagą kopalni w Knurowie na załadunek trzeba czekać do 14 godzin / Małgorzata Sarapkiewicz
Pod wagą kopalni w Knurowie na załadunek trzeba czekać do 14 godzin / Małgorzata Sarapkiewicz
Rok, dwa lata temu starczyło wsypać do piwnicy pięć ton węgla i miało się paliwo do ogrzania domu na całą zimę. Nawet coś jeszcze zostawało. W tym roku mroźna i śnieżna zima zżarła już zapasy opału w wielu domach. – Mam 2,5 tony deputatu, a właściwie to miałem, bo została mi mała kupka. Dwie tony muszę dokupić. Trzeba będzie wyłożyć jakieś 1,3 tys. zł – oznajmia Walter Szymiczek z Czerwionki-Leszczyn. Z kupnem emerytowany górnik będzie miał problem. Przewoźnik już dzwonił do niego, że pod kopalniami stoi ogonek ciężarówek. – Jeszcze na początku grudnia przyjechało się i załadowywało się bez czekania. Teraz trzeba w kolejce odstać najmniej parę godzin – mówi Marek Klimek z Gliwic stojący pod kopalnianą wagą w Szczygłowicach.
Przyjechał do Szczygłowic w nadziei, że będzie krócej niż na Chwałowicach. Było o dwie godziny. – Stałem osiem godzin. Nie jest źle. Pamiętam, jak jeszcze parę lat temu brało się wałówkę na parę dni, bo człowiek nie wiedział kiedy wróci do domu. Czasem i tydzień się koczowało – stwierdza. Chętnych na kupno węgla przybywa z dnia na dzień, to i kolejki robią się coraz dłuższe. W Chwałowicach na załadunek czeka kilkanaście ciężarówek. Kierowcy stoją po kilkadziesiąt godzin. – Wyznaczyli limity wjazdu: pięć aut na dzień, kto się nie załapie, musi czekać do jutra – mówią kierowcy. W Szczygłowicach na załadunek trzeba czekać od ośmiu do 10 godzin, w Knurowie do 14 godz. Tak samo na Jankowicach. W Pszowie stoi się do 30 godzin, w Rydułtowach do 18 godz. Najkrócej czeka się na Marcelu – do pięciu godzin.
Węgiel można bez problemu kupić w składach opałowych. Tyle że ludzie wolą w kopalni, bo jest dużo taniej. Tam tona węgla kosztuje 520,94 zł-620,98 zł. U dilera więcej nawet o 15 proc., czyli jakieś 680-700 zł za tonę. – Co roku namawiamy, żeby nie czekać z kupnem opału do ostatniej chwili. Niestety ludzie nie dają się przekonać i zaczynają kupować węgiel dopiero wtedy, kiedy piwnica świeci pustkami – oznajmia Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Mimo wszystko na Śląsku węgiel i tak jest tańszy niż w innych regionach kraju. W centralnej Polsce za tonę trzeba wyłożyć 800 zł, na północy do 950 zł, na wschodzie i więcej. – Tona węgla kosztuje u nas 950 zł. Ludzie kupują na kilogramy do worków. Za 900 zł można kupić węgiel z Ukrainy, tyle że połowa to kamień – opowiada Jadwiga Wesołowska z Horodła (woj. lubelskie).


Ceny węgla w kopalniach dla odbiorców indywidualnych:

Knurów, Szczygłowice, Rydułtowy-Anna
kęsy, kostka, gruby -583,16 zł/t
orzech -555,10 zł/t
groszek -520,94/t
retopal ekogroszek -550,22 zł/t

Chwałowice
kęsy, kostka, gruby -620,98 zł/t
orzech -607,56 zł/t
groszek -572,18/t
pieklorz ekogroszek -607,56 zł/t

Jankowice, Marcel
kęsy, kostka, gruby -608,78 zł/t
orzech -595,36 zł/t
groszek -561,20 zł/t
boruta ekogroszek -561,20 zł/t

Do każdej tony należy dodać 30 zł opłaty za przywóz.

Komentarze

Dodaj komentarz