Kossak bez metryczki
Kilkanaście dni temu Tomasz Bodach, przedsiębiorca znany nie tylko w mieście, poinformował, że jego znajomy ma prawdopodobnie nieznany obraz Wojciecha Kossaka, jednego ze współtwórców Panoramy Racławickiej. Chodzi konkretnie o akwarelę, nabytą na jakiejś giełdzie staroci, na której oprócz podpisu Wojciecha Kossaka widnieje rok 1914 oraz dedykacja dla generała Tadeusza Rozwadowskiego, rzekomego przyjaciela artysty.
Tomasz Bodach wybrał się z nią do katowickiej Desy (firmowego antykwariatu), żeby fachowcy ocenili, czy jest to Kossak, czy też nie. Żaden z pracowników Desy nie podjął się jednak stwierdzenia autentyczności obrazu, tłumacząc się brakiem odpowiedniej ilości tzw. materiału porównawczego, czyli m.in. innych akwarel autorstwa tego malarza. Poradzono Tomaszowi Bodachowi zlecenie profesjonalnej ekspertyzy specjalistom z Krakowa. Taka ekspertyza wiąże się jednak ze sporymi kosztami, a tych znajomy Tomasza Bodacha nie chce ponosić, przynajmniej na razie. Tym sposobem Kossak bez metryczki, która zaświadczałaby o jego autentyczności, wrócił do właściciela. Póki co nie wiadomo, kiedy akwarela okaże się Kossakiem bądź tylko udaną kopią. Wiadomo natomiast, że przy okazji Tomasz Bodach, znany dotąd z prowadzenia prywatnej poczty i bicia monet, pojawił się w niektórych mediach jako znawca antyków, a to otwiera przed nim zupełnie nowe możliwości.

Komentarze

Dodaj komentarz