Jej rodzice w stanie ciężkim, z licznymi ranami kłutymi przebywają w rybnickim szpitalu.
25 lutego ok. 3.45 o próbie zabójstwa w swoim rodzinnym domu powiadomił policję dzwoniący z telefonu komórkowego nieletni mieszkaniec Jejkowic. Gdy policjanci zjawili się na miejscu zastali dwie ciężko ranne kobiety z ranami kłutymi, 43-latkę i jej 24-letnią córkę. Wszystko wskazuje na to, że zaatakował je 48-letni mąż i ojciec, który w chwili pojawienia się policjantów próbował popełnić samobójstwo.
Cała trójka trafiła do rybnickiego szpitala, gdzie w wyniku odniesionych ran, około 8. zmarła 24-latka. Chłopcem, który zaalarmował policję zajęli się psycholodzy z komendy wojewódzkiej policji.
Komentarze