38-letni kierowca zginął dziś, 28 lutego, rano na ul. Moszczeńskiej w Wodzisławiu, blisko granicy z Jastrzębiem. Krótko po szóstej rano mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wpadł w poślizg. Samochód najpierw uderzył w barierki bezpieczeństwa, a potem dachował i wylądował w wodnym rozlewisku, którego głębokość może sięgać nawet 70 cm. Szofer zginął na miejscu. Ciało z rozbitego wozu wydobyli jastrzębscy strażacy, którzy pierwsi zjawili się na miejscu tragedii. Wiele wskazuje na to, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Nawierzchnia była śliska.
Komentarze