18 lat więzienia grozi 43-letniemu mieszkańcowi Rydułtów, któremu prokurator stawia zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym 29-letniego sublokatora.
Policjanci z Wodzisławia zostali powiadomieni przez mieszkańca Rydułtów o tym, iż w jego mieszkaniu znajdują się zwłoki mężczyzny, który przyszedł do niego pobity i położył się spać. Według relacji gospodarza jego gość zmarł następnego dnia. Mężczyzna powiedział także, że nie chce mieć z tym nic wspólnego i wyjeżdża na zachód Polski. Następnego dnia został jednak zatrzymany w Opolu, a w sobotę trafił do aresztu.
Z uzyskanych informacji wynika, że 29-letni mężczyzna od jakiegoś czasu wynajmował pokój u swojego kolegi. W sobotę i niedzielę obaj pili razem alkohol. W trakcie libacji doszło między nimi do awantury, w wyniku której 43-latek dotkliwie pobił młodszego kolegę. Na drugi dzień mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Wystraszony właściciel mieszkania postanowił zatrzeć wszelkie ślady zbrodni najpierw informując policję o fałszywym zdarzeniu, a następnie próbując uciec. Ta informacja policjantom od razu wydała się nieprawdziwa, zważywszy na bogatą przeszłość 43-latka, który był już karany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Za mężczyzną rozesłano list gończy i dnia następnego delikwent zatrzymany przez policjantów z Opola. Częściowo przyznał się do winy, choć zasłania się niepamięcią z uwagi na upojenie alkoholowe. W sobotę sąd na wniosek policji i prokuratury posłał go do aresztu śledczego. Sprawcy grozi do 18 lat więzienia.
Komentarze