Nowy wystrój rybnickiego dworca PKP ma być gotowy do końca maja. Na razie pasażerowie kupują bilety właściwie na budowie / Wacław Troszka
Nowy wystrój rybnickiego dworca PKP ma być gotowy do końca maja. Na razie pasażerowie kupują bilety właściwie na budowie / Wacław Troszka
Remont holu głównego, poczekalni, a także dworcowych toalet, których stan od wielu lat budził zastrzeżenia pasażerów, ma się zakończyć do końca maja. W holu głównym pojawią się m.in. nowe granitowe posadzki i nowe oświetlenie, a także nowe elementy systemu informacji wizualnej, takie same, jak na największych polskich dworcach kolejowych.
W poczekalni stare boazerie zostaną zastąpione mozaikowymi tynkami. Ma być elegancko, schludnie i czysto. – Najwyższy czas, Rybnik to takie ładne miasto, a wygląd dworca pozostawiał wiele do życzenia – mówią pasażerowie. Po tym, jak przed lat PKP postanowiły wynająć zbędne pomieszczenia, na rybnickim dworcu tętni życie gospodarcze – oprócz zwyczajowego kiosku ruchu od dłuższego czasu funkcjonuje tu księgarnia, a od strony peronów sklep z używaną odzieżą. Jest też kwiaciarnia.
W czerwcu rozpocznie się już ostatni etap remontu dworca – odnawianie jego elewacji, której docelowa kolorystyka została uzgodniona z miejskim konserwatorem zabytków. Władze spółki postanowiły przede wszystkim uporządkować sprawę reklam, które ostatnimi laty upstrzyły budynek. Na odnowionej elewacji pojawią się specjalne prowadnice i wszystkie reklamy, które pojawią się tam po remoncie, będą już tych samych rozmiarów, tak by mogły tworzyć z odnowioną ścianą frontową względną kompozycyjną całość. Cały remont rybnickiego dworca PKP ma się zakończyć do 30 września.
Ostatnio pojawiła się jednak wątpliwość, czy po remoncie pasażerowie w dalszym ciągu będą tu mogli korzystać z kas biletowych. Światło dzienne ujrzał bowiem konflikt o kasy dwóch kolejowych spółek – PKP SA i PKP Przewozów Regionalnych. Pierwsza spółka wynajmuje tej drugiej pomieszczenia kas, w których ta prowadzi sprzedaż swoich biletów. Przewozy Regionalne bilety sprzedają, ale za dzierżawę pomieszczeń rzekomo nie płacą. PKP SA wezwała więc PKP Przewozy Regionalne do opuszczenia pomieszczeń kas biletowych na sześciu największych dworcach w województwie śląskim, m.in. w Katowicach, Częstochowie czy Gliwicach.
W rozwiązanie kłopotliwej zwłaszcza dla pasażerów kwestii miał się włączyć marszałek województwa, którego budżet współfinansuje przewozy regionalne. Na liście obiektów wymienionych w przywoływanym piśmie nie było na szczęście dworca w Rybniku. Można zresztą mieś nadzieję, że do końca maja, przede wszystkim dla dobra pasażerów, dwie kolejowe spółki dojdą jednak do porozumienia.

Komentarze

Dodaj komentarz