Weronika L.-W., dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc na Wilchwach, i jej były współpracownik Andrzej H. usłyszeli zarzuty oszustwa i poświadczenia nieprawdy. Śledczy stwierdzili, że przy okazji remontu szpitala wyłudzili ponad pół miliona zł.
Remont prowadzono w latach 2004-2006, pieniądze pochodziły m.in. z urzędu marszałkowskiego i wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. Dyrekcja rozliczała się z nimi na podstawie faktur wystawianych przez wykonawców. Prokuratura twierdzi, że sześć faktur przedstawiła do zapłacenia najpierw jednej, a potem drugiej instytucji. – W sumie popełniono oszustwa na łączną kwotę 557 tys. zł – mówi Marlena Pinecka z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu. Weronika L.-W. twierdzi, że jest niewinna. Nadal piastuje stanowisko i zapowiada walkę o oczyszczenie z zarzutów. – Jeśli ktokolwiek przyjął jakąś korzyść majątkową, to tylko szpital. Prowadziliśmy potężny remont. Nieścisłości wzięły się z nieporządku w dokumentach i źle przedstawionych faktur – mówi.
Nieprawidłowości wykrył urząd marszałkowski podczas kontroli finansowej i powiadomił prokuraturę. – Dopiero zakończenie śledztwa może uprawnić Zarząd Województwa Śląskiego do podjęcia decyzji personalnych – mówi Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego. Szefowa szpitala jest szefową Rady Miasta w Pszowie. Nie zamierza złożyć rezygnacji również z tej funkcji. – Taka jest zresztą wola burmistrza i radnych – mówi. Jeśli sprawa zakończy się postawieniem w stan oskarżenia, dyrektorce i Andrzejowi H. grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia lub grzywna. Prokuratura chce zamknąć sprawę do końca kwietnia. Weronika L.-W. jest absolwentką Śląskiej Akademii Medycznej, specjalistą chorób płuc. Dyrektorką szpitala na Wilchwach jest od 2001 roku.
Komentarze