Ola Tabor uczy postępowania z tzw. poikami. To kule zaczepione na końcu łańcucha, które podczas programu będą płonąć / Dominik Gajda
Ola Tabor uczy postępowania z tzw. poikami. To kule zaczepione na końcu łańcucha, które podczas programu będą płonąć / Dominik Gajda


Jak to jest, kiedy nie słyszy się muzyki, ptaków czy głosu ukochanej osoby? Jak się zachować, kiedy na swej drodze spotka się osobę niesłyszącą, która wzrokiem albo gestem prosi nas o informację? Mogą się o tym przekonać młodzi ludzie z Raciborza – zarówno niesłyszący czy też słabosłyszący, jak i pełnosprawni.
W mieście właśnie jest realizowany projekt artystyczny zatytułowany „W rytmie ognia! – twórcze spotkanie w świecie ciszy”. Młodzież niesłysząca i słabosłysząca pracuje z pełnosprawnymi rówieśnikami. Przygotowują spektakl teatralny z elementami ognia, sztuki cyrkowej, muzyki granej na bębnach. – W projekt są zaangażowane 24 osoby. Ośmioro spośród nich to niesłyszący – mówi Anna Jegerska-Michalska, jedna z koordynatorek projektu, na co dzień związana z raciborskim teatrem Tetraedr.
Na początku rzeczywiście było trudno o porozumienie, więc pełnosprawni uczyli się języka migowego. Teraz grupy już tak się wymieszały, że nie ma żadnego problemu. Wszyscy dogadują się i pracują wspólnie.
Spektakl zostanie wystawiony 29 maja w plenerze, prawdopodobnie na raciborskim placu Dominikańskim. Po zapadnięciu zmroku, najpewniej około godziny 21. – Tak naprawdę dopiero zaczynamy pracować nad treścią tego spektaklu. Wiem jednak, że na pewno będziemy chcieli, by młodzież opanowała pracę z tzw. poikami ogniowymi. To płonące kule zaczepione na łańcuchu. Są jednymi z podstawowych ogniowych sprzętów, używanych na pokazach. No i na pewno wykorzystamy własny podkład muzyczny, przygotowany na bębnach – zdradza Anna Jegerska-Michalska.
W projekcie uczestniczy młodzież z Raciborskiego Centrum Kultury, Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących, Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kuźni Raciborskiej oraz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu.
Głównym celem projektu jest przełamanie bariery społecznej oddzielającej osoby sprawne od niepełnosprawnych czy też zagrożonych wykluczeniem społecznym. To duży problem, gdyż niesłyszący i słabosłyszący mają ograniczony dostęp do np. dobrze płatnej pracy. Przedsięwzięcie zostało wsparte przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego kwotą 30 tysięcy złotych.

Komentarze

Dodaj komentarz