Kopalnia niepewności
Dwa tysiące związkowców protestowało w ubiegłym tygodniu pod siedzibą Kompanii Węglowej w Katowicach. Bronili kopalni Halemba, ale i Rydułtowy-Anna.
W najbliższych tygodniach KW przedstawi strategię funkcjonowania na najbliższe pięć lat. Która z kopalń jest na czarnej liście? Tego na razie nie wiadomo, ale od dawna mówi się o trudnej sytuacji rydułtowskiego zakładu.
– Nieoficjalnie wiemy tyle, że strategia rozwoju spółki, którą przygotowuje Kompania Węglowa, na pewno zakłada spadek wydobycia, a skoro spadek, to i likwidację którejś z kopalń – niepokoi się Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności.
Czy kopalni Rydułtowy coś grozi? Zbigniew Madej, rzecznik prasowy kompanii: – To przedwczesny niepokój. Prace nad strategią zostaną zakończone w najbliższych tygodniach, wówczas zostanie ona przedstawiona stronie społecznej – mówi i odmawia podania wyników finansowych. – To sprawa wewnętrzna spółki – ucina.
Kolorz uważa, że strategia nie została do tej pory ujawniona z przyczyn politycznych. – Zostanie pokazana po wyborach. Myślę że w pierwszej dekadzie lipca ten dokument ujrzy światło dzienne – przypuszcza szef górniczej Solidarności.
O politycznych przyczynach mówi także Aleksander Depta, zastępca przewodniczącego Związku Zawodowego Górników w Polsce w kopalni Ruch Rydułtowy.
– Na razie mamy zapewnienia, że naszej kopalni nic nie grozi. Ale nie wiem, czy to nie wynika także z faktu, że zbliżają się również wybory do zarządu spółki. O nieco lepszej pozycji naszej kopalni mają świadczyć m.in. wysokie nakłady na inwestycje, na podstawie których możemy przypuszczać, że nie dojdzie do zamknięcia zakładu. Czy tak będzie na pewno? Cóż, w Polsce nic mnie nie zdziwi, skoro doszło do likwidacji takich kopalń jak Kaczyce, Morcinek czy Dębięńsko – dodaje wiceprzewodniczący Depta.
Zdaniem Dominika Kolorza obecna sytuacja przypomina tę z 2002 roku, kiedy to ówczesny rząd pod kierownictwem ministra Kosowskiego na chybił trafił wskazywał kopalnie, które miały być przeznaczone do likwidacji.
– Również w tym czasie mówiło się o kopalni Chwałowice jako perspektywicznie nierentownej. Potem okazało się, że kopalnia ta jest jedną z najlepiej funkcjonujących w Kompanii Węglowej, bo przyniosła za okres funkcjonowania kompanii około 350 milionów zysku – argumentuje przewodniczący górniczej „S”.
Obecnie najgłośniej mówi się o likwidacji kopalni Halemba-Wirek. – Likwidacja tej kopalni to byłoby morderstwo gospodarcze. Są tam złoża szacowane od 60 do 100 mln ton. To utrata około 11 tysięcy miejsc pracy – mówi Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności.
Związkowcy potwierdzają, że sytuacja jest niepewna i nerwowa.
– A zarząd kompanii tylko podsyca takie nastroje. Do dnia dzisiejszego nie doszło do spotkania w sprawie strategii funkcjonowania spółki. Dalej nie wiemy, czego się mamy spodziewać. Dlatego wzięliśmy udział w proteście pod siedzibą kompanii, żeby zapobiec zamknięciu którejkolwiek z kopalń – mówi Piotr Hoszecki, przewodniczący Sierpnia 80 w kopalni Ruch Rydułtowy.
1

Komentarze

  • pako idioty 04 lipca 2010 20:25niech se zamkną połowe żądu gnoje

Dodaj komentarz