Dobrze wiemy, co to są szkody górnicze. Nie chcemy powtórki – mówią mieszkańcy / Dominik Gajda
Dobrze wiemy, co to są szkody górnicze. Nie chcemy powtórki – mówią mieszkańcy / Dominik Gajda
Mamy już dość szkód górniczych po byłym Dębieńsku. Nie chcemy dalszego osiadania terenu – mówią mieszkańcy.
Mieszkańców poruszyła wiadomość, że NWR Karbonia zabiega o drugą koncesję, tym razem na wydobycie węgla z wyższych pokładów pozostałych po kopalni Dębieńsko. Kilka dni temu w sali restauracji Rogowa odbyło się zebranie w tej sprawie. Przyszło na nie ponad 200 osób. Szacuje się, że na wyższym poziomie zalega około 50 mln ton węgla, z tego część pod Stanowicami. Mieszkańcy jednak ostro sprzeciwili się płytkiej kopalni. – Dały nam się już we znaki podtopienia spowodowane szkodami górniczymi po byłej kopalni Dębieńsko, a teraz zagraża nam wprowadzenie płytkiej kopalni Karbonii. Oznacza to totalną degradację. Eksploatacja na poziomie około 400 metrów spowoduje kolejne szkody górnicze, a my wiemy, co to jest za udręka – nie krył wzburzenia Leonard Piórecki.
W podobnym tonie wypowiadali się inni, podkreślając, że są wykończeni usuwaniem szkód, do których teraz nikt za bardzo nie chce się przyznać. Kopalnia Dębieńsko nie fedruje od dziesięciu lat i ludzie byli przekonani, że w Stanowicach wydobycia już nie będzie. Powstało tu sporo nowych domów. Nic dziwnego więc, że za każdym razem, kiedy w sali padało stwierdzenie: nie chcemy płytkiej kopalni, mieszkańcy bili głośne brawa. Wacław Jerzy Klinowski, wiceprezes Karbonii, uspokajał, że prawo górnicze i geologiczne zakłada zabezpieczenie przed szkodami, naprawę lub finansową rekompensatę. – Nie odpowiadamy za szkody pozostałe po poprzedniej kopalni, ale z chwilą, kiedy rozpoczniemy wydobycie, to odpowiedzialność spadnie na nas – podkreślał wiceprezes Klinowski.
Zapewnił też, że nie ma mowy o wydobyciu na poziomie 400 metrów. – Staramy się o pozwolenie na wydobycie na poziomie 800 metrów. Podobnie fedrują Budryk czy Szczygłowice – wyjaśnił wiceprezes Klinowski. Zaprzecza temu Stanisław Breza, sołtys Stanowic, który przepracował 31 lat w byłym Dębieńsku. – Kopalnia płytka oznacza wydobycie w przedziale od 350 do 650 metrów, a pod Stanowicami może to być pokład węgla od 350 do 600 metrów. Oznacza to spustoszenie i totalną degradację środowiska – uważa sołtys Breza. Dwa lata temu NWR Karbonia otrzymała koncesję na wydobycie na pokładach niższych i na tej podstawie mogłaby otworzyć kopalnię. Kiedy jednak się okazało, że na wyższych pokładach jest jeszcze sporo węgla, spółka przygotowała kolejny wniosek koncesyjny.
Częścią tego wniosku jest raport o oddziaływaniu zakładu na środowisko, który złożono w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Zgodnie z procedurą, dokumentacja powinna być wyłożona do wglądu. – Bardzo dziwne, bo dowiedziałem się o tym przypadkiem. Pojechałem więc do Katowic, żeby zobaczyć, co to w ogóle jest. Miałem tydzień na przestudiowanie 170 stron raportu wraz z załącznikami i po analizie stwierdziłem, że dokument zawiera bardzo dużo przemilczeń, niedomówień i nieścisłości. Został napisany tendencyjnie i z błędami, pod dyktando inwestora. Uważam w tej sytuacji, że powinien powstać nowy raport, opracowany przez niezależnych ekspertów – wypowiadał się w imieniu mieszkańców Leonard Piórecki.
Zarzucił Karbonii m.in. dołączenie do raportu starej mapy, sprzed ponad 20 lat, na której nie dość, że figurują stare nazwy ulic, to jeszcze nie uwzględniono wielu nowych domów! Wiceprezes odpowiadał, że mapa jest stara, bo tylko taką gmina dysponuje, a zrobienie nowej to ogromny koszt. – Zdenerwował mnie zarzut o przekłamaniach, bo niczego nie ukrywaliśmy. Przecież na mapie są zaznaczone osiadania terenu, a na tym etapie o to chodzi – wyjaśnił. Kiedy jednak mieszkańcy usłyszeli, że spółka nie zamierza inwestować ani w podsadzkę, ani w nową mapę, zarzucili inwestorowi, że chce wydobywać węgiel jak najmniejszym kosztem, czyli kosztem ludzi. – To nieprawda. Zamierzamy zainwestować w zakład pół miliarda euro. Do pracy będziemy przyjmowali głównie mieszkańców okolicy. Żeby jednak cokolwiek zrobić, musimy mieć koncesję – bronił się wiceprezes Karbonii.
Z sali popierali go jednak nieliczni. Władze Czerwionki-Leszczyn znalazły się pomiędzy młotem a kowadłem, bo bardzo zależy im na inwestorze, na nowej kopalni i wpływach do budżetu, ale muszą dbać o interes lokalnej społeczności. – Jestem po stronie mieszkańców. Wiem, że wielu jest zagubionych, jeśli chodzi o dochodzenie swoich praw z tytułu szkód górniczych. W tej sytuacji muszą znać konkrety – uważa Wiesław Janiszewski. Trudno powiedzieć, jak przy tylu uwagach i takiej krytyce społecznej zakończy się postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowych. Sprawa trafiła do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Ministerstwo Środowisko odmówiło komentarza tłumacząc, że w tej chwili nie toczy się żadne postępowanie w sprawie udzielenia czy zmiany koncesji dla Karbonii.
24

Komentarze

  • stanowiczanin pomysł 05 września 2010 09:57Dopiero dzisiaj czytam ten artykuł i posty. Smutne jest to że znowu biorą górę emocje negatywne i typowe już polskie negowanie wszystkiego i populistyczne zatrzetrzewienie .Czy nie można jeżeli powstał problem i rozbieżności w ocenie sytuacji usiąść przy jednym stole (gmina +karbonia+przedstawiciele mieszkańców) i spróbować się dogadać - może da się wypracować jakiś sposób zabezpieczeń ,dodatkowych gwarancji,dodatkowe inwestycje, może pomoc gminy w późniejszych problemach z odszkodowaniami itp. W cywilizowanym świecie tak chyba by postąpiono. Ile inwestycji znalazło się poza naszym krajem .Ile możliwości już u nas zmarnowano. Wszystkim powinno chyba zależeć na rozwoju naszego terenu i przyszłości naszych dzieci. Już raz zmarnowaliśmy naszą szansę - dopuściliśmy do zamknięcia starej kopalni - gdzie wtedy byliśmy??. Może teraz nadszedł czas by może nasze władze biorąc pod uwagę stan bezrobocia w gminie podjęłyby się roli mediatora w tym sporze. Nie da się przekonać niektórych mieszkańców do słuszności tej inwestycji bo w dzisiejszych czasach ważne jest tylko interes własny- czasy Judymów się skończyły. Ale czy po latach będą oni mogli spokojnie spojrzeć młodym ludziom bez pracy w oczy. Łatwo krytykować gorzej gdy trzeba by usiąść i pomyśleć i konstruktywnie zastanowić się nad znalezieniem "złotego środka." A może po prostu wystarczy odrobina dobrej woli i jakieś poczucie solidarności. A z drugiej strony może trzeba wypracować też jakiś model zapewnień, gwarancji, dofinansowanych ubezpieczeń dla tych najbardziej zagrożonych terenów co pozwoliło by spać odrobinę spokojniej. Głosowaliśmy niedawno na bardzo fajne hasło "złoża sukcesu" - my mamy te złoża tylko tego nie spieprzmy.
  • stanowiczanin pomysł 05 września 2010 09:55Dopiero dzisiaj czytam ten artykuł i posty. Smutne jest to że znowu biorą górę emocje negatywne i typowe już polskie negowanie wszystkiego i populistyczne zatrzetrzewienie .Czy nie można jeżeli powstał problem i rozbieżności w ocenie sytuacji usiąść przy jednym stole (gmina +karbonia+przedstawiciele mieszkańców) i spróbować się dogadać - może da się wypracować jakiś sposób zabezpieczeń ,dodatkowych gwarancji,dodatkowe inwestycje, może pomoc gminy w późniejszych problemach z odszkodowaniami itp. W cywilizowanym świecie tak chyba by postąpiono. Ile inwestycji znalazło się poza naszym krajem .Ile możliwości już u nas zmarnowano. Wszystkim powinno chyba zależeć na rozwoju naszego terenu i przyszłości naszych dzieci. Już raz zmarnowaliśmy naszą szansę - dopuściliśmy do zamknięcia starej kopalni - gdzie wtedy byliśmy??. Może teraz nadszedł czas by może nasze władze biorąc pod uwagę stan bezrobocia w gminie podjęłyby się roli mediatora w tym sporze. Nie da się przekonać niektórych mieszkańców do słuszności tej inwestycji bo w dzisiejszych czasach ważne jest tylko interes własny- czasy Judymów się skończyły. Ale czy po latach będą oni mogli spokojnie spojrzeć młodym ludziom bez pracy w oczy. Łatwo krytykować gorzej gdy trzeba by usiąść i pomyśleć i konstruktywnie zastanowić się nad znalezieniem "złotego środka." A może po prostu wystarczy odrobina dobrej woli i jakieś poczucie solidarności. A z drugiej strony może trzeba wypracować też jakiś model zapewnień, gwarancji, dofinansowanych ubezpieczeń dla tych najbardziej zagrożonych terenów co pozwoliło by spać odrobinę spokojniej. Głosowaliśmy niedawno na bardzo fajne hasło "złoża sukcesu" - my mamy te złoża tylko tego nie spieprzmy.
  • hanys te same wpisy 26 sierpnia 2010 23:17w dzienniku zachodnim "tak to jest" podpisuje się "adam"... przestońcie straszyć Knurowem czy Szczygłowicami tylko naszego środowiska
  • tak to jest kopalnia 16 sierpnia 2010 13:07jak ni eprzyjda Ci, bedą Inni, także albo miec wplywy do budzetu naszego od nich,patrz jak wygaldaja Ornontowice, albo beedzie to knurow i zandych wplywow do budzetu tylko szkody
  • tak to jest kopalnia 16 sierpnia 2010 08:47jak ni eprzyjda Ci, bedą Inni, także albo miec wplywy do budzetu naszego od nich,patrz jak wygaldaja Ornontowice, albo beedzie to knurow i zandych wplywow do budzetu tylko szkody
  • nieEmeryt3 a moze 10 sierpnia 2010 09:44żeby przyjśc na spotkanie to trzeba o nim wiedzieć, no i niestety nie każdy może wziąść urlop wtedy kiedy chce, a tymbardziej dzień naprzód czy 2,
  • obserwator nie dla fedrowania pod stanowicami 10 sierpnia 2010 09:38nie dla fedrowania pod stanowicami, tak powinien brzmiec tytuł artykułu,
  • NieEMERYT Nie EMERYT2-replika 09 sierpnia 2010 20:01Biedny jesteś w tej swej głupocie. Jest coś takiego jak urlop. A zebranie nie było płatne. Chyba, że chciałeś wtedy przyjść do ROGOWEJ ale w innym celu. Żeby się napić
  • troskliwy zalewanie... 09 sierpnia 2010 17:51Karbonia swym oddziaływaniem objęłaby 3/4 Gminy Czerwionka-Leszczyny, od Stanowic po Czuchów ,Dębieńsko, aż poKamień . 20 tys mieszkańców doznałoby różnego rodziaju szkód ,od zalania po podtopienie,spękania aż po całkowite zniszczenie domów .Największe osiadanie byłoby w Dębieńsku iCzuchowie ,gdzie spotykają się wpływy 3 kopaln.Osiadanie w tym rejonie wynosiłaby ok 10 m . Przy takim osiadaniu dzielnica poprostu została zalana wodą. W spotkaniu uczestniczyło dużo ludzi młodych ,którzy w ostatnich latach pobudowali nowe domy w tej dzielnicy,zaś co tyczy osób starszych to przyszli nie dla siebie tylko dla młodszego pokolenia ,którym ten dobytek zostawią-po prostu życie w bezpiecznej Gminie. Patrz powódz Bieruń i wielkość zalania.
  • NieEmeryt2 jaki Nieemeryt w roboczy 09 sierpnia 2010 16:36 jaki Nieemeryt w roboczy dzien pisze w internecie o 13,30? a żeby być na zebraniu to trzeba mieć czas i kasa a ta mają yno emerycie i mogo chodzić na każde zebranie i pierd..... głupoty i teraz nie sztuka byc "odważny" jak ....... stoi na progu!
  • NieEMERYT Czemu nie byliście na zebraniu? 09 sierpnia 2010 13:36Czemu nie byliście na zebraniu i tam nie wygłosiliście tych swoich pseudo opinii? Wiadaomo dlaczego - internet jest anonimowy i można w nim pierdoły pisać. Poza tym Karbonia by musiała was przywieźć autobusem a biedaki nie mają na nic pieniędzy. Nawet na aktualną mapę. To mogli sobie wydrukować z Google. A wy to na pewno mieszkańcy terenów na których nigdy nie było szkód górniczych. Oczywiście gmina będzie dostawać pieniądze z tytułu opłaty eksploatacyjnej i będzie ją "sprawiedliwie" dzielić pomiędzy Czerwionkę i przede wszystkim Leszczyny bo tam głównie wydaje swoje (nasze) pieniądze. A kłopoty z Karbonią będą przyjemnością Stanowic. Wszystko to wygląda na kampanię sterowaną przez dobrodziei z Karboni. A tak na marginesie. Tyle tu było mowy o emerytach. A mnie na pierwszy rzut oka p.Klinowski też wygląda na emeryta górniczego, który znalazł sobie niezłą fuchę w Karboni. I gdzie był związany z Karbonią inż. J.Hrapiec były naczelny z "Dębieńska"? On po prostu wiedział co go czeka w Stanowicach
  • obserwator NIE dla kopalni 09 sierpnia 2010 07:31jak chorągiewki na wietrze!,wybory idą, chcą się przypodobać, a to że emeryty myśla o sobie to już trudno, a co z wnukami?nie będą szukać pracy własnie w karboni?
  • harcerzyk xxx 06 sierpnia 2010 17:28jak żeś jest ze Stanowić to znosz zachowanie tych pewnych osob ,co bardzo szybko zmieniają kabot, pod publika.
  • kandydat z % Sołtys 06 sierpnia 2010 15:24Panie Piórecki proponuje na jesien kandydować w wyborach na sołtysa Stanowic,może sie Pan załapie
  • obserwator obserwator 06 sierpnia 2010 09:16najlepiej jak ominą stanowice
  • SASIAD wybory! 06 sierpnia 2010 07:58 NIE dla kampani wyborczej emrytów , do gołębnika i m..... w kubeł
  • maleńka re do wszystkich 05 sierpnia 2010 22:26Ciekawa jestem, czy autorzy zamieszczonych tu postów mieli kiedyś do czynienia ze skutkami działalności kopalni??? Coś moi poprzednicy prezentuja zblizone poglądy. Zblizone do kogo? Już wiem - do stanowiska Karboni i gminy. Pomyślcie trochę, w jaki sposób wy zareagowalibyście gdyby zalewało wam domy lub gdyby wam pękały ściany? Grubo nie w porządku jest dzielenie mieszkańców na "młodych: i "starych", czy komus na tym zależy? Czy my "starzy", czyli ci broniący się przed kopalnią powinniśmy byc pozbawieni głosu? To co mamy, zbudowalismy swoją pracą i nikt nie ma prawa tego kwestionować. Obrażanie mieszkańca Stanowic, który precyzyjnie wypunktował naduzycia raportu jest bardzo niesmaczne. Ktoś chyba nieładnie bawi sie naszym kosztem...
  • gosia dajcie ludziom prace 05 sierpnia 2010 20:00dajcie ludziom prace
  • zyga Rodzina ,rodzina ,rodzina..... 05 sierpnia 2010 16:14a może tak stanowisko "personalnego"- dyrektora do spraw pracownicych + reszta rodziny i opinia się zmieni ?
  • jolus tak dla kopalni 05 sierpnia 2010 14:56nie ma nowych miejsc pracy,urzad i wszystko do niego zblizone tylko dla wybrancow,to moze kochani emeryci pozwolcie mlodym na goda prace,my tez chcemy miec staly dochod!!!!!!!!
  • meggi czyżby aby napewno CAŁE STANOWICE? 05 sierpnia 2010 13:38spójrzmy na foto, 5 emerytów, byłych pracowników kwk debieńsko, jak zuważono na spotkaniu byli głównie ludzie w wieku emerytalnym. a dla czego nie przyszłość?młodzież, ludzie kończący szkołe lub po szkole, czemu ich nie ma na foto? czemu nas się nikt nie pyta czy my też jesteśmy przeciw? jesteśmy za! to są szanse dla nas, ludzi dla naszego regionu, jak już ktoś zauważył sami budują domy w tym miejscu gdzie ich być nie powinno, bo jest to obszar zagrożony zalaniem! a teraz ma pretensje do kopalni, a kto im dawał te pozowlenia? cóż jak pracował na kopalni to mu zależało by istniała, a jak nie to jej nie chce......
  • Ferdek jaka prawda? 05 sierpnia 2010 12:04kolejny raz widać że pewne osoby umieją ustawić sie zgodnie z wiatrem , może przypomną sobie jak zachowywały się 20 -30 lat temu
  • życzliwy prawda 05 sierpnia 2010 10:10z Życzyliwości dla mieszkanców Stanowic należy rzucić trochę światła na problem i zadac pytanie gdzie byli pokazani na zdjeciu obrońcy środowiska i społezności w momencie gdy Pan Piórecki -były burmistrz uzgadniał w maju 1994 roku koncesję na wydobywanie węgla kamiennego przez byłą kopalnie Dębieńsko w tym przedewszystkim pod dzielnicą Stanowice. Należałoby przyjrzeć się jakie były burmistrz stawiał warunki eksploatacji byłej kopalni.
  • Yayo Znowu dziennikarze mylą pokład z 05 sierpnia 2010 09:27Znowu dziennikarze mylą pokład z poziomem. A zapytamy podtopionych mieszkańców Stanowic przy tamie w jaki sposób załatwiali pozwolenie na budowę w najniższym punkcie terenu i dlaczego tak się upierali aby tam stawiać nowe przecież domy - to samo dzieje się podczas każdej powodzi. Doskonale ludzie wiedzą ,że często jakiś teren jest zalewany , ale mimo to starają się o pozwolenie na budowę na takim obszarze, a urzedy taką zgodę wydają. No więc jak to jest?

Dodaj komentarz