Samochodowy gang pod kluczem

W ostatnich dniach wodzisławska policja rozbiła gang złodziei samochodów. Czterech podejrzanych trafiło do aresztu śledczego. To efekt działań operacyjnych funkcjonariuszy.
– Policjanci wkroczyli na teren posesji w Mszanie, gdzie znaleźli kradzione kilkuletnie audi o wartości ok. 60 tys. zł. Samochód należał do mieszkańca Pyskowic. Został skradziony celem sprzedania na części. Przestępcy zdjęli już tablice rejestracyjne, wymontowali maskę oraz wszystkie siedzenia – informuje nadkomisarz Krzysztof Żołądek z komendy w Wodzisławiu. Stróże prawa mogli zadziałać błyskawicznie, bo już wcześniej obserwowali podejrzaną posesję. Dlatego auto nie figurowało w rejestrze skradzionych pojazdów. Na miejscu policjanci ujęli dwóch paserów.
W następnym dniu na terenie tej samej posesji znaleziono kradzionego volkswagena golfa (piątkę) o wartości 32 tys. zł oraz dużo części pochodzących z innych samochodów, zrabowanych w województwie małopolskim. Gang kradł auta na zamówienie, rozbierał na elementy i przerabiał numery identyfikacyjne, np. nadwozia. Części sprzedawał na giełdach samochodowych, m.in. w Gliwicach.
Z golfa nie zdążyli nic wymontować. – Samochód zniknął  w nocy z zeszłej środy na czwartek. W tym czasie jego właściciel z Gliwic spał i nie wiedział, że skradziono mu golfa. Dowiedział się o tym rano od wodzisławskich policjantów, którzy przywieźli mu do domu nieuszkodzony samochód – zaznacza nadkomisarz Żołądek.
W sumie stróże prawa zatrzymali siedem osób zamieszanych w proceder. Pięciu postawiono zarzuty. Dwaj 24-letni złodzieje z Gliwic oraz 41-letni i 34-letni paserzy z Jastrzębia Zdroju siedzą w areszcie śledczym. Trzeci z paserów, 34-letni mieszkaniec Mszany, na razie jest na wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci nie wykluczają dalszych aresztowań. Zostaną powołani biegli z zakresu mechanoskopii. Ich ekspertyzy pozwolą ustalić fabryczne numery skradzionych samochodów.

Komentarze

Dodaj komentarz