Rozbity autogang
Wodzisławska policja rozbiła gang złodziei samochodów. Stróże prawa już jakiś czas temu wpadli na trop przestępców i obserwowali podejrzaną posesję w Mszanie, gdzie dział się cały proceder.
W zeszłą środę wkroczyli na teren nieruchomości. Znaleźli kradzione kilkuletnie audi o wartości ok. 60 tys. zł. Samochód należał do mieszkańca Pyskowic. Przestępcy zdjęli z niego tablice rejestracyjne, wymontowali maskę oraz wszystkie siedzenia. Auto nie figurowało jeszcze w rejestrze skradzionych pojazdów. Na miejscu mundurowi ujęli dwóch paserów. W następnym dniu na tej samej posesji znaleźli kradzionego volkswagena golfa (piątkę) o wartości 32 tys. zł oraz dużo części pochodzących z innych samochodów, zrabowanych w województwie małopolskim. Gang kradł auta na zamówienie, rozbierał na elementy i przerabiał numery identyfikacyjne np. nadwozia. – Części sprzedawał na giełdach samochodowych, m.in. w Gliwicach, oraz w okolicznych warsztatach zajmujących się blacharką i mechaniką pojazdów – mówi nadkomisarz Krzysztof Żołądek z komendy policji w Wodzisławiu.
Przestępcy nie zdążyli nic wymontować z golfa. Samochód zniknął w nocy z zeszłej środy na czwartek z parkingu w Gliwicach. W tym czasie jego właściciel smacznie spał. O tym, co się stało, dowiedział się rano od mundurowych, którzy przywieźli mu do domu nieuszkodzony samochód. W sumie stróże prawa zatrzymali siedem osób zamieszanych w proceder. Pięciu postawiono zarzuty. Dwóch 24-letnich złodziei z Gliwic oraz dwóch paserów w Jastrzębia w wieku 41 i 34 lat trafiło za kratki. Trzeci paser, 34-letni mieszkaniec Mszany, na razie jest na wolności. Policjanci nie wykluczają dalszych aresztowań. Zostaną powołani biegli z zakresu mechanoskopii. Ich ekspertyzy pozwolą ustalić fabryczne numery skradzionych samochodów.

Komentarze

Dodaj komentarz