Ksiądz ma iść tam, gdzie każe biskup – mówi ksiądz Karol Matera / Adrian Karpeta
Ksiądz ma iść tam, gdzie każe biskup – mówi ksiądz Karol Matera / Adrian Karpeta

Rozmowa z księdzem Karolem Materą, nowym proboszczem parafii św. Jadwigi w Rybniku

Przyszedł ksiądz z małych Jejkowic do największej rybnickiej parafii. To duża różnica?
Nie, wszędzie są tacy sami ludzie. I tam, i tu kochają Pana Boga.

Ale pewnie specyfika parafii jest trochę inna?
Oczywiście, będzie trochę inna. Ale widzę, że ludzie przychodzą do kościoła, a więc kochają pana Jezusa. To jest najważniejsze. Nie chcę niczego popsuć, tylko dalej ciągnąć to, co robił mój poprzednik ksiądz Franciszek Skórkiewicz. Dobrze wpisał się w parafię, cieszę się, że mogę przejąć jego dzieło.

Na Nowinach powstaje nowy kościół. To duże wezwanie dla parafii.
To prawda. Do budowy wyznaczony jest ksiądz Marek Bernacki, a oczywiście będę go wspierał. Ale patrząc na liczbę pielgrzymów z Rybnika, którzy byli na Jasnej Górze, jestem spokojny. Jak każdy z nich przyjdzie i chociaż trochę pomoże, to budowa pójdzie bardzo szybko.

Uczestniczył ksiądz w rybnickiej pielgrzymce?
Nie, nie byłem w stanie. Ale brałem udział w pieszej pielgrzymce Jejkowic, która kończyła się nocnym czuwaniem z piątku na sobotę, tuż przed rybnicką pielgrzymką. Była to 35. pielgrzymka. Rozpocząłem posługę w Rybniku od Jasnej Góry. Myślę, że Maryja, Królowa Polski, razem ze świętą Jadwigą poprowadzą parafię.

A czy przyszedł ksiądz do Rybnika z nowym pomysłem na funkcjonowanie tej parafii?
Pierwszy rok jest zawsze rokiem nauki, patrzenia, wsłuchiwania się. Później zobaczymy. Myślę, że tutaj jest dobrze rozwinięte duszpasterstwo. Ważne, by te grupy nadal działały, by świeccy angażowali się w życie Kościoła. Cieszę się, że przychodzą tu np. z dziećmi ludzie z innych parafii. To znaczy, że to jest to.

Czy trudno było się rozstać z parafią w Jejkowicach?
Na pewno tak. Pracowałem w Jejkowicach przez osiemnaście lat. Byłem mocno związany z tym miejscem i nadal jestem. Bo trudno naraz wszystko odciąć. Łączą nas wiara, Bóg, Maryja, w Jejkowicach jest kościół maryjny. Ale jestem przecież niedaleko, w sąsiedniej parafii.

Nowego proboszcza mianuje biskup. Czy wcześniej rozmawia o tym z danym duchownym?
Mówić można, ale trzeba słuchać biskupa. Ślubujemy posłuszeństwo i nie ma miejsca na dywagacje, czy się chce, czy nie. Każdy ksiądz, który otrzymuje taki dekret, idzie tam, gdzie jest wysłany. To nie tylko wola biskupa, ale Pana Boga. Trzeba go pytać, co tu mam do zrobienia, i odgadywać jego wolę każdego dnia.

Proszę powiedzieć coś o sobie. Ile ksiądz ma lat?
W październiku kończę 60. Jestem więc bardzo młodym człowiekiem (śmiech). Pochodzę z Kobióra, z pszczyńskich lasów. Moją pierwszą parafią jako wikariusza były Siemianowice Śląskie.




Rozmowa z księdzem Franciszkiem Skórkiewiczem, emerytowanym proboszczem parafii pw. św. Jadwigi

Przez ponad 13 lat był ksiądz proboszczem największej parafii rybnickiej. Co będzie robił na emeryturze?
Zamieszkałem już w prywatnym domu w Pstrążnej. Jest tu pięknie, cicho i spokojnie. Proboszczem parafii pw. św. Mikołaja jest mój dobry znajomy, trzy lata młodszy ode mnie ksiądz Krzysztof Spyra. Będę mu pomagał w kościele, odprawiał msze, nabożeństwa i spowiadał. Poznaliśmy się jeszcze w krakowskim seminarium.

Nie chciał ksiądz zostać w swojej parafii? Na probostwie są przecież pokoje, które zajmowali księża emeryci.
To prawda, ostatnie lata życia spędził u nas wieloletni proboszcz bazyliki ksiądz Alojzy Klon. Urządziłem te pokoje po to, by młodzi księża widzieli, że w kapłaństwie też przychodzi starość. Trzeba wiedzieć, kiedy odejść. Zostając, postawiłbym swego następcę w mało komfortowej sytuacji. W parafii nie powinno być dwóch proboszczów.

Ma ksiądz hobby, któremu będzie mógł poświęcić więcej czasu niż do tej pory?
Interesuję się historią Śląska i dużo na ten temat czytam. Co jakiś czas mam wykłady dla Klubu Inteligencji Katolickiej czy Uniwersytetu III Wieku. Już we wrześniu opowiem o tym, jak wyglądał kościół w Rybniku po powstaniu II Rzeczpospolitej.

Jak zmieniła się parafia na Nowinach w ciągu tych 13 lat?
Ci, którzy budowali ten kościół, powoli odchodzą do Pana, ale przychodzą młodzi. Świątynia wciąż jest pełna. To zasługa, jak to nazywam, całego teamu, który tworzyliśmy razem z wikarymi. Miałem dobrych wikarych. Dawałem im wolną rękę, a oni umieli skupić wokół siebie dzieci, młodzież i całe rodziny. Odwołując się do listu św. Pawła, mogę spokojnie powiedzieć: bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. W tej parafialnej sztafecie biegłem na drugiej zmianie. Mój poprzednik śp. ksiądz Henryk Jośko zostawił po sobie wspaniałe dzieło: wybudowany kościół, dom katechetyczny, probostwo i ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci. Na wykończenie tego nie miał już czasu, bo Bóg miał inne plany. To było już moje zadanie.

Jest coś, co uważa ksiądz za swój sukces?
To nie najlepsze słowo, ale bardzo cieszę się, że w czasie, gdy byłem dziekanem, udało się zbudować i urządzić kaplicę przy szpitalu wojewódzkim, która zaczęła funkcjonować w czerwcu 2006 roku. Udało mi się też dokończyć zbiórkę pieniędzy na budowę pomnika Jana Pawła II, który stanął przed bazyliką. To bez wątpienia jeden z najładniejszych pomników naszego papieża w Polsce. Szczególnie cieszy mnie też to, że w trakcie mojego proboszczowania dziesięciu parafian wstąpiło do seminarium duchownego.

 

2

Komentarze

  • tere Ks. Karol Matera to zacny człowiek.... 08 października 2010 21:35Ksiądz Karol Matera to człowiek otwarty, serdeczny, wielkiej wiary i dobroci. Z uśmiechem i dobrym słowem podchodzi do każdego. Kocha ludzi. Wierni z Zebrzydowic i Jejkowic są wdzięczni Proboszczowi Karolowi Materze za to, że był dla nich duchowym przewodnikiem i wspaniałym duszpasterzem przez 18 lat. Do jego konfesjonału zawsze ustawiały się tłumy. Niech Bóg ma Go w swojej opiece. Szczęść Boże.
  • Lidia Byłam parafianką Sw. Jadwigii przez 25 sierpnia 2010 22:18Byłam parafianką Sw. Jadwigii przez 22 lata i wspominam ten czas z rozrzewnieniem. Wracam często tu nie tylko we wspomnieniach. W nowym miejscu brakowało mi 'mojego kościoła" i księży z Nowin. Życzę księdzu proboszczowi Skórkiewiczowi zasłużonego wypoczynku i wielu lat w zdrowiu na emeryturze.

Dodaj komentarz