Kioski Ruchu od dziesięcioleci są stałymi elementami na krajowej mapie punktów handlowych. Ostatnio jednak ruch w Ruchu jest niewielki, a kiosków ubywa.
Wystarczy powiedzieć, że liczba punktów sprzedaży w tzw. Zespole Wodzisław Śląski, który obejmuje cały nasz region, od 31 grudnia 2005 roku do sierpnia tego roku spadła z 276 do 155. Czyli aż o 121! Ta tendencja jest widoczna w całym kraju. Monika Panufnik z Biura Marketingu i Komunikacji w warszawskiej centrali Ruchu uważa, że w dużej mierze związane to jest ze zmianami zachowań konsumenckich i obecnością marketów. – Coraz częściej jeździmy na zakupy do sklepów o dużych powierzchniach sprzedaży dodaje.
Z tym zdaniem nie zgadza się pragnący zachować anonimowość rybniczanin, prowadzący od 10 lat kiosk nieopodal centrum handlowego. Jego doświadczenia pokazują, że bliskość molocha wcale nie przekłada się na zmniejszenie klienteli mniejszych punktów handlowych, choćby nawet było ich kilka, a wszystkie oferowały podobne produkty. Oczywiście najważniejsza jest lokalizacja, posiadanie towaru dobrego i w szerokim asortymencie oraz przebywanie na swym posterunku przez większość dnia. Jednak nasz rozmówca przyznaje, że sporo kioskarzy samych rezygnuje z pracy, a z drugiej strony Ruch pozbywa się mniej rentownych placówek.
Jak zapewnia Monika Panufnik, spółka nie składa broni i otwiera punkty o odpowiednim standardzie w innych miejscach. Ruch ma jedną z największych w Polsce sieci sprzedaży. Uważamy, że małe punkty handlowe mają przyszłość przy odpowiednim wyglądzie i asortymencie. Pracujemy obecnie nad segmentacją sieci, asortymentem i ekspozycją. Będą negocjowane z dostawcami nowe warunki handlowe wyjaśnia Monika Panufnik. Ruch wciąż ma ponad 40 proc. udziału w rynku kolportażu prasy w Polsce. Jest też liderem w liczbie punktów sprzedaży pod jedną marką. Ma ich przeszło 7,6 tys. Dostarcza więcej niż 3,8 tys. tytułów prasowych, a w zeszłym roku sprzedał blisko 546 mln egzemplarzy różnych gazet.
Komentarze