Urzędnicy zmienili zdanie
Pani Karina (nazwisko do wiadomości redakcji) nie musi oddawać 2240 zł z odsetkami pobranych z tytułu świadczeń rodzinnych.
O sprawie pisaliśmy z początkiem lipca. Michał Zorychta, kierownik działu świadczeń rodzinnych Ośrodka Pomocy Społecznej w Rybniku, przyznał na łamach naszej gazety, że to urzędnik popełnił błąd i z tego powodu wypłacono nienależne świadczenia, nie widział jednak możliwości umorzenia. Po naszej interwencji oraz programie w Telewizji Polsat urzędnicy zmienili zdanie. – Ta pani jeszcze raz opisała swoją sytuację i wydałem decyzję umarzającą – powiedział nam Jerzy Kajzerek, dyrektor OPS w Rybniku. Zaznaczył, że wcześniej urzędnik nie popełnił błędu, tylko działał dla dobra ludzi. – Wcześniej ośrodek pomocy społecznej nie widział możliwości umorzenia, jedynie rozłożenia na raty. Po interwencji mediów okazało się, że nie muszę tego spłacać – cieszy się rybniczanka.
Przypomnijmy: we wrześniu 2008 roku urodziła córkę. Jej mąż był wtedy bez pracy, więc ośrodek pomocy społecznej zaczął jej wypłacać świadczenie rodzinne. W lutym ubiegłego małżonek zatrudnił się, a w kwietniu żona złożyła w OPS-ie zaświadczenie o jego dochodach za pierwszy pełny przepracowany miesiąc. Otrzymała wtedy decyzję, że dochód przekroczył ustawowy próg, ale zastosowano wobec niej inny przepis i w związku z tym dalej będzie otrzymywała zasiłek. W sierpniu powiadomiła ośrodek, że wraca do pracy, a następnie dostarczyła zaświadczenie o swoich dochodach. I nagle dowiedziała się, że ma oddać wszystko co do grosza, bo te pieniądze jej się nie należą.
– Dlaczego to ja mam ponosić konsekwencje błędu urzędnika? – pytała pani Karina, a OPS nie chciał odpowiedzieć na pytanie, zasłaniając się przepisami, które nakazywały oddać pieniądze. W lipcu kierownik Zorychta wykluczył możliwość umorzenia nienależnie pobranych świadczeń argumentując, że nie są to świadczenia pomocowe. Zasugerował nawet, że może uruchomić komornika. Teraz jednak stwierdził, że ustawa daje możliwość umorzenia. – Tego typu sytuacja zdarza się niemiernie rzadko – dodał. – To dziwne, że teraz każdy próbuje się wybielić – kwituje krótko pani Karina.
1

Komentarze

  • KL ... 15 września 2010 14:56ale pierdoły ta kobieta opowiada:)

Dodaj komentarz