Szkoła mniejszości niemieckiej
W dzielnicy Studzienna powołano szkołę podstawową mniejszości niemieckiej. Gdyby nie to, trzeba byłoby zamknąć działającą tu podstawówkę dwujęzyczną, a dzieci musiałyby dojeżdżać do centrum Raciborza.
Sprawa, jak mówi Roman Wałach, szef Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Dzielnicy Studzienna, ma już swoją historię. Pięć lat temu mieszkańcy, chcą uchronić swoją SP nr 5 przez likwidacją z powodu gminnych oszczędności zdecydowali się na szkołę publiczną dwujęzyczną z niemieckim jako drugorzędnym. W ubiegłym roku okazało się, że działalność szkoły jest niezgodna z prawem. Wedle aktualnych przepisów dwujęzyczne mogą być bowiem wyłącznie gimnazja i placówki ponadgimnazjalne, więc szkołę w Studziennej rozwiązano. Równocześnie poszukiwano nowej formuły, by placówka mogła funkcjonować dalej. – Zależało nam, by dzieci uczyły się w dwóch językach. Dwujęzyczni byli nasi rodzice i dziadkowie – Mówi Roman Wałach. Rodzice nie chcieli zgodzić się na założenie szkoły mniejszości niemieckiej, bo to ich zdaniem zawęziłoby liczbę uczniów.
Magistrat proponował dwa rozwiązania: publiczna szkoła podstawowa lub szkoła mniejszości niemieckiej. – Nie mieliśmy wyboru. Zdecydowaliśmy się na podstawówkę mniejszościową, bo normalnej groziłaby likwidacja – podkreśla Roman Wałach. Mieszkańcy Studziennej nie zrezygnowali jednak z walki o przywrócenie szkoły dwujęzycznej. Swoich praw dochodzą za pośrednictwem posła Ryszarda Galli. Chcą wprowadzenia takich zmian w prawie oświatowym, by w całym kraju można było otwierać podstawowe szkoły dwujęzyczne.

Komentarze

Dodaj komentarz