Siatkarze rybnickiego Volleya odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie / Wacław Troszka
Siatkarze rybnickiego Volleya odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie / Wacław Troszka
Drugoligowe siatkarskie derby naszego regionu pomiędzy Volleyem Rybnik a Rafako Racibórz poprzedziły spore roszady w obu drużynach spowodowane kontuzjami kilku graczy. Trener Wojciech Kasperski miał problem z wyborem podstawowego atakującego. Postawił na Tomasza Wardę i trzeba przyznać, że miał nosa. Po raz pierwszy w tym sezonie w barwach rybnickiego zespołu zagrał też Marek Mandrela, który tuż przed inauguracją rozgrywek doznał kontuzji nadgarstka. Szkoleniowiec Rafako, Witold Galiński, w tym prestiżowym meczu nie mógł wystawić do gry ani jednego ze swoich atakujących. Marcin Gonsior wciąż leczy kontuzję pleców, a dzień przed meczem na treningu urazu nabawił się Mateusz Władarz. W związku z tym na tej pozycji z konieczności wystąpić musiał nominalny środkowy Paweł Cieślar.
Pierwsze dwa sety wygrali rybniczanie. Trener Galiński szukał rozwiązań, by odwrócić niekorzystny dla jego drużyny przebieg meczu. Stąd częste zmiany na pozycji rozgrywającego. Mariusza Jajusa zastępował syn szkoleniowca zespołu z Raciborza – Aleksander. Niewiele to dało. Goście wprawdzie wygrali trzecią partię, ale w kolejnej znów górą byli siatkarze Volleya
W najbliższą sobotę (27 listopada) drużyna z Rybnika wyjeżdża do Częstochowy na mecz z liderem rozgrywek grupy 2. siatkarskiej II ligi – DelicPolem. Natomiast raciborzanie we własnej hali zmierzą się z AZS Politechnika Opolska.


VOLLEY RYBNIK – AZS RAFAKO RACIBÓRZ 3:1 (25:22, 25:20, 17:25, 25:21)
Volley: Lip, Łata, Jaruga, Warda, Mandrela, Dejewski, Taterka (libero) – Dudek, Inglot, Małysza.
Rafako: Jajus, Lipiec, Kawka, Stanienda, Szmidka, Cieślar, Płocki (libero) – Galiński, Kućma, Otlik.

Komentarze

Dodaj komentarz