Gonzalo Rubalcaba grał blisko dwie godziny / Dominik Gajda
Gonzalo Rubalcaba grał blisko dwie godziny / Dominik Gajda

To był naprawdę magiczny wieczór! Gonzalo Rubalcaba, słynny kubański pianista, dał w teatrze blisko dwugodzinny koncert, oficjalnie inaugurujący Silesian Jazz Meeting. Zagrał materiał ze swej nowej płyty, która jeszcze się nie ukazała, ale też standardy kubańskie i kompozycje swojego ojca. Kilka razy bisował. Publiczność była oczarowana. – To był najpiękniejszy koncert, jakiego w życiu wysłuchałam! – mówiła Romana Kuczera, dyrektorka rybnickiej szkoły muzycznej. – Niech ktoś mu to przetłumaczy!– dodawała.

Publiczność dopisała, przybyli też przedstawiciele rybnickiego środowiska muzycznego, byli bracia Niedzielowie, był Lothar Dziwoki z Żor.
– Przez te cztery dni, które spędziłem w Rybniku z Gonzalo, nauczyłem się więcej niż podczas dziesięciu lat moich studiów! – stwierdził Jarosław Hanik, pianista, którego staraniem Kubańczyk przyjechał do Rybnika. Jedna ze słuchaczek wręczyła muzykowi pakunek ze słodyczami z Polski, dla niego i dla jego dzieci. Paweł Sztompke, dziennikarz Polskiego Radia, który zapowiadał koncert, dziękował publiczności za wspaniałe przyjęcie i zapraszał na kolejne koncerty w ramach 25. edycji Silesian Jazz Meeting. Odbędą się w piątek i sobotę.
Gonzalo Rubalcaba ujął wszystkich skromnością i ciepłem, jakie z niego biło. Zaraz po koncercie, już za kulisami, mówił, że cały pobyt w Rybniku był dla niego wyjątkowy. I dlatego chętnie tutaj wróci. Póki co, jedzie na koncert do Kalisza. Wiezie go samochodem Jarosław Hanik. – Chcę z nim pobyć jeszcze te kilka godzin – mówił w czwartek.

Komentarze

Dodaj komentarz