Renta za łapówkę


Prokuratura Rejonowa w Rybniku oskarżyła go o żądanie korzyści majątkowej. 6 czerwca 2001 roku, pracując jako lekarz orzecznik w rybnickim ZUS, miał zażądać od jednej z „pacjentek” - Bożeny P. 1000 zł, w zamian za korzystne dla niej orzeczenie, przyznające jej okresową rentę inwalidzką. Otrzymywała ją już wcześniej, ale termin na jaki została przyznana dobiegał końca.- Po złożeniu obietnicy lekarz wyjął z akt rentowych ZUS-u jej dokumentację lekarską i pouczył ją, że stare wyniki badań, powinna zastąpić nowymi, które gwarantowałyby przyznanie kolejnej renty. Powiedział, jak te wyniki powinny wyglądać i radził udać się do jakiegoś lekarza. Konkretnego medyka jednak nie wskazał. Kobieta zamiast szukać takiego lekarza, powiadomiła o wszystkim dyrekcję rybnickiego ZUS-u. Ta zorganizowała spotkanie z udziałem orzecznika i pacjentki, po czym skierowała sprawę do prokuratury. Zeznania Bożeny P. były w sądzie głównym dowodem. Lekarz do końca utrzymywał, że jest człowiekiem uczciwym - informuje prokurator rejonowy Bernadeta Breisa.Sąd zasądził też kary: grzywnę w wysokości 4 tys. zł i zakazał Tomaszowi Ch. pełnienia funkcji lekarza-orzecznika przez najbliższych sześć lat. Wyrok nie jest prawomocny.

Komentarze

Dodaj komentarz