Bronią lasów
Leśnicy nie chcą zmiany statusu prawnego Lasów Państwowych i ich włączenia do sektora finansów publicznych. Kilkanaście dni temu protestowali przed Sejmem przeciwko rządowej propozycji, teraz zbierają podpisy pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum w tej sprawie.
– Od wielu lat Lasy Państwowe są przedsiębiorstwem, które musi zarobić na swoje utrzymanie i niech tak zostanie. Przeniesienie LP do sektora finansów publicznych może być pierwszym krokiem do prywatyzacji całego przedsiębiorstwa, a tego nie chcemy. Nasze lasy to dobro ogólnonarodowe, niech więc Polacy zdecydują o ich przyszłości – mówi Paweł Hajduk zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Rybnik.
Podpis pod wnioskiem można złożyć w każdej leśniczówce, również w gospodarstwie szkółkarskim przy ul. Wielopolskiej w dzielnicy Paruszowiec, a także w siedzibie nadleśnictwa przy ul. Kościuszki w centrum miasta. Pierwsza partia licząca ok. 10 tys. podpisów została już wysłana do Warszawy, ale ich zbiórka wciąż trwa i będzie kontynuowana przynajmniej do końca roku.
– Te 10 tys. podpisów zebraliśmy właściwie w ciągu dwóch dni. Bardzo nas to cieszy, że ludziom los polskich lasów nie jest obojętny – komentuje Hajduk.
24 listopada w Warszawie protestowało blisko sześć tysięcy leśników z całego kraju. Nadleśnictwo Rybnik reprezentowały 42 osoby, czyli ponad 80 proc. załogi.
– Na co dzień siedzimy w lasach i nas nie widać, ale pokazaliśmy, że w razie potrzeby potrafimy się zjednoczyć i trzeba się z nami liczyć – opowiada Hajduk.

Komentarze

Dodaj komentarz