W miniony piątek ekipa budowlana kładła przy krzyżu kostkę betonową / Ireneusz Stajer
W miniony piątek ekipa budowlana kładła przy krzyżu kostkę betonową / Ireneusz Stajer
Już po raz drugi sprofanowano krzyż na cmentarzu parafialnym przy ulicy Nowej. Znowu nikt nic nie widział ani nie słyszał!
W zeszły wtorek po południu na nekropolii stanął nowy siedmiometrowy krzyż w kształcie bramy ze zbrojonego betonu. Poprzedni, drewniany, został ścięty i zniszczony przez nieustalonych wandali. W środę przed południem ksiądz prałat Stanisław Gańczorz, proboszcz parafii farnej i dziekan żorski, zauważył, że ktoś narysował w świeżym betonie fundamentu napis „d... dla trupa”. Usunął go własnoręcznie za pomocą przecinaka i młotka. Mieszkańcy są zbulwersowani. Pytają, kto to robi. Policja, która o drugim zdarzeniu dowiedziała się od „Nowin”, bo parafia złożyła zawiadomienia o kolejnej profanacji, na razie nie ma na to odpowiedzi, choć od pierwszego incydentu minęły już trzy miesiące. – Funkcjonariusze nie mogą pilnować cmentarza przez 24 godziny na dobę – odpowiada starsza aspirant Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa żorskiej komendy. – Zajmiemy się sprawą – dodaje.
– Normalni ludzie nie niszczą krzyża. To na pewno sprawka chuliganów po narkotykach – uważa Janina Rozmus, mieszkanka pobliskiego osiedla Korfantego. – Niczego nie widzieliśmy. To samo powiedzieliśmy policji – rozkładają ręce pracownicy sąsiadującej z cmentarzem pizzerii, która działa do północy. Wandalom nie przeszkodziło to, że cmentarz jest zamykany o zmroku, a bramy są otwierane dopiero o godz. 7 rano. Widocznie ci ludzie nie mają problemu ze sforsowaniem ogrodzenia. Przydałyby się tu kamery. Zdaniem Aleksandry Oczadło, mieszkającej przy ulicy Osińskiej, wandalami mogą młodzi ludzie z pobliskich blokowisk. – Mieszkańcy osiedli zrobili sobie z głównej alei cmentarza skrót do centrum miasta. Po drodze mijają krzyż, który komuś widocznie się nie podobał – uważa pani Aleksandra.
Podobnego zdania jest nauczycielka Bożena Herrmann, sąsiadka pani Aleksandry. – Podejrzewam, że jakaś grupa wyrostków chce zrobić na złość Kościołowi i starszym wierzącym mieszkańcom. Pytałam niektórych uczniów o zdarzenia na cmentarzu. Uśmiechali się tylko pod nosem – stwierdza pani Bożena. – Komu w Żorach przeszkadza krzyż? – zachodzi w głowę Tadeusz Schab, zielonoświątkowiec. – Po zniszczeniu drewnianego krzyża na jego miejscu stanął nowy, jeszcze większy i piękniejszy. To musiało zdenerwować zło, które zadziałało jeszcze raz – zaznacza ksiądz Gańczorz. Zdaniem policji krzyż sprofanowali wandale. – Uważam, że zrobiły to osoby nieletnie. Poważny człowiek nie dopuściłby się takiego czynu – przypuszcza aspirant Kamila Siedlarz.
Za budowę nowego krzyża zapłacili wierni z parafii farnej pw. śś. Apostołów Filipa i Jakuba. Wykonała go i ustawiła jedna z miejscowych firm. Konstrukcja waży niecałe 12 ton. Przed Wielkanocą zawiśnie na niej figura Chrystusa naturalnej wielkości. Wykonuje ją z włókna poliwęglanowego Piotr Smolarczyk, ojciec jednego z ministrantów. Postać ukrzyżowanego Chrystusa będzie miała otwarte oczy na znak Wielkanocy oraz ręce ułożone w formie litery V, symbolizującej zwycięstwo nad złem. – Nie rozdzieramy szat. Bóg czasem pozwala na zło, by wynikło z niego większe dobro. Należy szanować wszystkie symbole religijne: krzyż, ale i gwiazdę Dawida czy półksiężyc – apeluje ksiądz Gańczorz.
1

Komentarze

  • Eterno Vagabundo Nie tylko w Żorach. 03 kwietnia 2011 22:26 Widać diabelskiej jest ten prowieniencji, Kto symboli wiary nie miewa w atencji.

Dodaj komentarz