Kopalnia Krupiński: Ratownicy szukają ratowników

Po 12 godzinach akcji ratunkowej sytuacja w kopalni Krupiński w Suszcu wciąż jest dramatyczna. Na dole, blisko 800 m pod ziemia, trwa pożar, tymczasem wciąż przebywa tam czterech górników, jak też dwóch ratowników, którzy zaginęli, niosąc pomoc poszkodowanym.
Górnicy są w pobliżu lutniociągu – przewodu wentylacyjnego, którym tłoczy się powietrze do ścian i chodników. Są tam rzekomo względnie bezpieczni. Niestety w nocy w rejonie działań przepadło dwóch ratowników. Sztab akcji stracił z nimi kontakt. Nie wiadomo, gdzie są i w jakim stanie.

– Na dole jest około 45 stopni C. Bardzo wysoka zawartość tlenku węgla w powietrzu świadczy o tym, że wciąż trwa tam pożar. Akcję utrudnia zerowa praktycznie widoczność i wysoka zawartość trujących spalin w powietrzu – powiedziała nam Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Pożar zniszczył kopalniane urządzenia pomiarowe, więc grupa blisko 50 ratowników korzysta na dole z przenośnego chromatografu, badającego na bieżąco skład powietrza. Wszystko po to, by nie ucierpieli sami ratownicy. Obecnie doprowadzają oni dodatkowy przewód wentylacyjny do miejsca, w którym przebywają górnicy, by nie zabrakło im powietrza. Szukają też zaginionych kolegów.

Piąty z poszukiwanych wcześniej górników około pierwszej w nocy został ewakuowany na powierzchnię. Lekarz stwierdził, że nie ma obrażeń, które zagrażałyby jego życiu. Obecnie w siemianowickiej oparzeniówce przebywa czterech poparzonych w kopalni górników.

Komentarze

Dodaj komentarz