Śmiertelna ucieczka

Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna uderzył najpierw w tył samochodu stojącego na zamkniętym przejeździe kolejowym. Natychmiast wycofał, zawrócił i zaczął uciekać. Chwilę później stracił panowanie nad kierownicą. Najpierw uderzył w znajdujący się po prawej stronie jezdni sygnalizator świetlny przejścia dla pieszych, a zaraz potem przeciął całą jezdnię i po przeciwnej stronie ulicy uderzył w drzewo. Pierwszej pomocy najpierw udzieliła mu przejeżdżająca tamtędy przypadkowo lekarka, potem strażacy, a w końcu kierowcę próbowała reanimować ekipa karetki pogotowia, niestety bez powodzenia. Okoliczności tragedii bada rybnicka drogówka.

Komentarze

Dodaj komentarz