Takiej relikwii nie ma nawet muzeum błogosławionego Jana Pawła II w Wadowicach!
Andrzej Żółty, prezes Raciborskiego Przedsiębiorstwa Inwestycyjnego, przechowuje obrazek prymicyjny błogosławionego księdza Karola Wojtyły, który dziś, 18 maja, skończyłby 91 lat. Ma więc relikwię, jakiej nie posiada nawet muzeum Ojca Świętego w Wadowicach. Dostał go od swojej teściowej Józefy Bogdanik, która w młodości mieszkała w Wadowicach w kamienicy przy ul. Klasztornej 6. Po drugiej stronie (przy ul. Klasztornej 7) mieszkali Emilia i Karol Wojtyłowie, rodzice przyszłego papieża. Pani Józefa (zmarła w grudniu 2009 roku w wieku 91 lat) doskonale pamiętała ich syna Karola, na którego koledzy wołali Lolek. Okno jego pokoju wychodziło na boczną ścianę kościoła parafialnego pw. Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, gdzie widniał znamienny napis „Czas ucieka, wieczność czeka”. Tu Karol Wojtyła junior został ochrzczony i przyjął pierwszą komunię świętą.
Pani Józefa często widywała go w tym kościele. Nieraz spotykała go także w barze mlecznym, gdzie przychodził na śniadanie z ojcem, oficerem Wojska Polskiego. W listopadzie 1946 roku uzyskał święcenia kapłańskie i odprawił dwie msze prymicyjne: na Wawelu i w wadowickim kościele. To tam pani Józefa otrzymała obrazek. – Gdy 16 października 1978 roku podano w telewizji, że kardynał Karol Wojtyła został papieżem, poruszona powiedziała: Ach Lolek, znałam go. Zapytałem, kto to jest. A ona, że to Wojtyła. Potem okazało się, że w pudełku z listami trzyma obrazek z jego prymicji – mówi Andrzej Żółty.
W listopadzie był z synem w wadowickim muzeum. Dowiedział się od pracującej tam zakonnicy, że w zbiorach nie ma obrazka prymicyjnego. Nie miał go nawet papież, bo wszystkie rozdał. – Poproszono mnie o przekazanie tego obrazka. Wtedy syn odparł, że jest pierwszym spadkobiercą. Trudno rozstać się z taką relikwią – zaznacza Andrzej Żółty. 1 maja był na beatyfikacji Jana Pawła II w Rzymie.
Komentarze