Ludwik von Beethoven przebywał na Górnym Śląsku  / archiwum
Ludwik von Beethoven przebywał na Górnym Śląsku / archiwum

Czy wiecie, że muzyczny geniusz, światowej sławy kompozytor, Ludwik van Beethoven, przebywał na Górnym Śląsku? Czy wiecie, że gościł tutaj także Franciszek Liszt? Dzisiaj, kiedy Ślązacy przestają się wstydzić swojej przeszłości i chętnie wracają do prawdziwej historii śląskich ziem, warto wspomnieć te szczególne wydarzenia.

Jutro w Krzyżanowicach odbędzie się doroczny koncert poświęcony pamięci obu wybitnych, światowej sławy kompozytorów. Wielokrotnie gościli oni w XIX wieku w pałacu w Krzyżanowicach. Beethoven odwiedzał księcia Karola Lichnowskiego, swego mecenasa, znawcy i miłośnika jego ogromnego talentu. Liszt często bywał u swego przyjaciela, księcia Feliksa Lichnowskiego, wnuka Karola. Warto wspomnieć, że ten śląski władca, mieszkający m.in, w Krzyżanowicach, był pierwszym tłumaczem Voltera na język niemiecki. 
"Pobyt Beethovena na Śląsku wiąże się z jego długoletnią i zażyłą znoajomością z rodziną wiedeńskiego mecenasa sztuki i zapalonego melomana, księcia Carola von Lichnowsky" - pisze pani Justyna Bindacz w monografii Krzyżanowic.

Autorka tej znakomitej książki jest skromną mieszkanką swojej miejscowości. Jutro z pewnością weźmie udział w uroczystości złożenia kwiatów pod tablicą upamiętniającą pobyt obu kompozytorów w naszym regionie. Ona to właśnie pisze o Beethovenie, jak odpechnął księcia Lichnowskiego, kiedy ten kazał mu grać dla oficerów sztabu napoleońskeigo, których on z kolei nie znosił. Ponoć wtedy,  w niedalekim Hradcu,  muzyczny geniusz miał wypowiedzieć słynne zdanie: "Książę, czym wy jesteście, to tylko przez przypadek i urodzenie. Czym ja jestem, to tylko przeze mnie. Książąt jeszcze będzie tysiące, ale Beethoven jest tylko jeden".

Więcej na temat pobytu Beethovena na Górnym Śląsku napiszemy w "Nowinach".

1

Komentarze

  • henry Beethoven i Liszt na Slasku.w Krzyzanowicach. 31 maja 2011 14:27Autor "izis" napisal "Dzisaj ,kiedy Slazacy przestaja sie wstydzic swojej przeszlosci i chetnie wracaja do prawdziwej historii slaskich ziem...".Nie wiem od kiedy Slazacy wstydza sie swojej przeszlosci i za co.?Ci co kazali sie Slazakom wstydzic sami moze nie znali slaskiej historii.Czy nalezalo sie "wstydzic " pobytu dwóch swiatowych komponistów w Krzyzanowicach -chyba nie.Nie przybyli np.do Lezajska ,a wlasnie do slaskich Krzyzanowic.Kiedy Kraszewski przejezdzal przez Slask do Drezna (od hrabiny Cosel) nie mógl sie nadziwc i chwalic zasoby kulturalne i gospodarcze Slaska.Mimo usilnego robienia wody z mózgu Slazaków odpowiednich elementów polskich Slazacy nie przestali sie Slaska wypierac.Pilsudzki kiedys powiedzial:"Ja sram na Slask",ale powstanie organizowali.W 1938 roku Polski rzad zaciagnal od Senatu Slaskiego pozyczke ,której dotad nie zwrócono.,moze za ta przeszlosc nalezalo by sie wstydzic.Traktowanie Slazaków po 1945 roku przez PRL jest dowodem okupacji Slaska ,a nie powrotem do Macierzy.Tak nie traktuje sie swoich "pobratymców"Wyzysk wladz polskich Slaska nie zna granic w swiecie.Niepodleglosc KOSOWA Polska uznala gdzie jest tylko okolo 1,5 miliona mieszkanców ,a Slask caly z 6 milionami nie moze uzyskac nawet autonomii w ramach Polskich i to sie nazywa demokracja w wydaniu warszawskim.

Dodaj komentarz