Siła uderzenia była spora, bo sygnalizator został wyrwany z ziemi.
Mężczyzna, który jechał od strony Chałupek w stronę centrum Wodzisławia, sam wyszedł z samochodu. Skarżył się jednak na ból w klatce piersiowej, więc karetka pogotowia zabrała go do szpitala na badania. Usuwanie samochodu z torowiska zajęło wodzisławskim strażakom nie więcej niż 30 minut i obeszło się bez wstrzymywania ruchu pociągów.
Komentarze