Przed wczorajszą premierą teledysku "Jadymy na bogato" wielu wstrzymało oddech. Projekt Ślązak miał być śląską odpowiedzią na podobne projekty Warszawiak i Trójząb. Już parę minut po wpuszczeniu nowego wideoklipu do sieci na głowy autorów posypały się niestety ostre słowa krytyki.
– Ale kicz, co to ma promować? Chyba Ślązacy poczują się urażeni, że ktoś im taki numer wykręcił i firmuje to Śląskiem! – napisał jeden z internautów. Poparło go wielu innych, którzy nie zostawili na teledysku suchej nitki. Zdecydowanie mniej było głosów pozytywnych. Dzisiaj po premierze zapadła cisza pełna konsternacji.
– Jest mi przykro, bo wideoklip był kręcony w u nas w Radlinie, w kopalni Marcel, w Rybniku, z udziałem rybnickiego Kabaretu Młodych Panów, rapera GrubSona i żorskiego zespołu The Brainmind. Trochę nam przykro, że tak zostaliśmy odebrani – pisze jedna z rybniczanek.
Autorzy, a także aktorzy, bardzo odważnie wzięli krytykę na przysłowiową klatę. – Zastanawiam się, na ile coś źle zrobiliśmy, a na ile zostaliśmy źle zrozumiani. Ślązacy są bardzo przewrażliwieni na punkcie swojej śląskości. Mówią, że można to było zrobić inaczej, lepiej. Ale jak lepiej? Na to pytanie już nie ma merytorycznych odpowiedzi, tylko sam sprzeciw – powiedziała nam przed chwilą Sabina Dyla, dziennikarka, autorka tekstu i współautorka Projektu Ślązak. Jak mówi, nie czyta komentarzy w internecie. Jest hanyską z dziada pradziada, pochodzi z Rydułtów, była jednak przekonana, że Ślązacy potrafią się z siebie samych śmiać.
– Staraliśmy się spojrzeć na Śląsk z przymrużeniem oka. Pomagało nam kilkadziesiąt osób. Myślę, że nasz teledysk zainicjuje falę dyskusji o Śląsku, Ślązakach i to jest dobre – mówi Adrian Grad, jeden z twórców wideoklipu z Rybnika.
A jaka jest Wasza opinia o Projekcie Ślązak?
Komentarze