Chodzi lisek...
Mamy sygnały od naszych Czytelników, że prawdziwą plagą stają się lisy! Widywane są w dzielnicach, które graniczą z kompleksami leśnymi, ale można je także zobaczyć w Czarnym Lesie i Rozohaczu, na Nowinach, gdzie spacerują rybniczanie.
 W Grabowni najwięcej lisów spotyka się w obrębie lasu od Golejowa po tzw. Szałas i dalej przy Elektrowni Rybnik. Miałam nawet sygnały, że wieczorami podchodzą pod domostwa  mówi Kornelia Ibrom, przewodnicząca Rady Dzielnicy Grabownia.
Fakt, że tych drapieżników jest obecnie w lasach więcej niż niegdyś potwierdza nadleśniczy Nadleśnictwa Rybnik Janusz Fidyk, chociaż nie sądzi aby to była sytuacja wyjątkowa i groźna dla człowieka. Problem z lisami potwierdza również Zygfryd Zacher, łowczy Koła Łowieckiego „Pod Bukiem”.  Jesteśmy w fazie wykotów lisa. Jedna matka może mieć cztery, pięć młodych, a skoro jedzenia mają pod dostatkiem, ich populacja wzrasta. Na naszym terenie strzelamy do lisa cały rok. Otrzymaliśmy na to zezwolenie, aby chronić wypuszczonych ostatnio do łowiska 30 zajęcy i bażanty. Do tej pory zanotowaliśmy już 35 strzelonych lisów, a limit na 2011 rok wynosi u nas 140 sztuk.

Komentarze

Dodaj komentarz