Kierowca recydywista
Prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu Marcinowi W. z Wodzisławia Śl., który mimo zakazu prowadzenia samochodu przyjechał swoim oplem astrą na stację paliw i jeszcze urządził awanturę. Do zdarzenia doszło w nocy z 24 na 25 lipca na stacji Orlenu przy ul. Gliwickiej w dzielnicy Wielopole. Pracownicy wezwali policję. Chwilę później było już wszystko jasne: alkomat pokazał blisko trzy promile. Co ciekawe, dziesięć dni wcześniej wodzisławianina również przyłapano na prowadzeniu samochodu na podwójnym gazie. W tej sytuacji prokuratura wystąpiła do sądu o jego tymczasowe aresztowanie i niesforny kierowca już zupełnie trzeźwy wylądował za kratkami.
– Z całą pewnością będziemy wnioskowali o bezwzględną karę pozbawienia wolności i o maksymalny, 10-letni, zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna może trafić do więzienia nawet na pięć lat – mówi Jacek Sławik, prokurator rejonowy. Dodaje, iż mimo orzekania przez sądy surowych kar, łącznie z pozbawieniem wolności, wciąż wiele osób siada za kółkiem po kielichu. Od początku roku do rybnickiej prokuratury rejonowej trafiło blisko 300 takich spraw. Wśród przyłapanych byli oczywiście nie tylko recydywiści, ale i liczne grono debiutantów.

Komentarze

Dodaj komentarz