Dziewięcioletni chłopiec został dziś ciężko poparzony w czasie rozpalania grilla. Do wypadku doszło dziś ok. 18 w Pszowie Krzyżkowicach. Z wstępnych informacji wynika, że ojciec chłopca do palącego się już węgla drzewnego dolewał podpałki prosto z butelki. Najpierw zapalił się strumień płynu, a zaraz potem rozerwało całą butelkę. Palący się płyn oblał twarz i klatkę piersiową stojącego tuż obok chłopca. Ekipa pogotowia ratunkowego z Rydułtów wezwała na pomoc helikopter pogotowia ratunkowego z Gliwic. By ten mógł bezpiecznie wylądować na murawie boiska piłkarskiego w Krzyżkowicach, strażacy z Wodzisławia Śl. przerwali rozgrywany tam właśnie mecz. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śl. Pogotowie ratunkowe nie chce udzielać informacji na ten temat.
Komentarze