A jednak się da! Kolejne wraki zniknęły z ulic!
Dzięki zilustrowanym zdjęciami tekstom w „Nowinach” kolejne wraki zniknęły z ulic Rybnika. Pokazaliśmy w nich strażnikom miejskim, w których miejscach parkują porzucone samochody. Ci spisali się na medal! Od razu zareagowali, znaleźli właścicieli aut i oto mamy efekty.
Dodajmy, że interwencja była naprawdę błyskawiczna – strażnikom wystarczył miesiąc, by skutecznie zasugerować właścicielom zdezelowanych samochodów ich usunięcie. Dzięki temu przybyło miejsc parkingowych!
- Pojazdy, które stały na ul. Winklera obok zakładu cieplnego i na ul. Chabrowej, a ich stan wskazywał, że nie są używane, zostały usunięte przez ich właścicieli. Samochód pozostawiony przy ul. Ogrodowskiego znajduje się na terenie prywatnym, więc nie możemy usunąć go na koszt właściciela. Ustalono również dane właściciela fiata cinquecento, który stoi na parkingu przy ul. Chabrowej. Obecnie trwają czynności, których celem jest skontaktowanie się z tą osobą – informuje Arkadiusz Kaczmarczyk, zastępca komendanta.
Tym razem więc żadnego samochodu nie trzeba było przetransportować na koszt miasta na płatny parking Rybnickich Służb Komunalnych. Wystarczyło zawiadomienie z komendy straży miejskiej, by właściciele sami zabrali wraki z miejsc publicznych. Zapewne pamiętali na przykładzie pozostawionego na ul. Wyzwolenia fiata tempry, że zignorowanie polecenia może poważniej uszczuplić ich zasoby finansowe. Przypomnijmy, że opłata za przechowywanie pojazdu na placu RSK może sięgać nawet kilka tys. zł. Jeśli delikwent nie zabierze stamtąd auta w ustawowym terminie jest ono sprzedawane na licytacji.

Komentarze

Dodaj komentarz