Nie będzie wstecznych mandatów!

Czarne kule nie zdały egzaminu. Straż miejska będzie testowała kamery na skrzyżowaniach.
Straż miejska w Rybniku wciąż czeka na decyzje ministerstw spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury w sprawie czarnych kul. Przypomnijmy, że na razie na podstawie zdjęć zrobionych przez te urządzenia nie można karać kierowców, którzy przejeżdżają skrzyżowania na czerwonym świetle. – Telefonicznie dowiedziałem się, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Ale kule są stacjonarnymi urządzeniami rejestrującymi. W rozporządzeniu jest mowa o oznakowaniu, ale tylko fotoradarów – mówi komendant Janusz Bismor. Choć więc kierowcy ignorują czerwone światło, a kule to rejestrują, stróże porządku nie wystawiają mandatów. Czy kierowcy dostaną kary wstecznie?
– Nie, bo nie traktujemy tego jak wykroczenia. To są informacje o zagrożeniu. Będziemy kierowali je do policji, by zajęła się tymi miejscami – wyjaśnia komendant Bismor. Wkrótce strażnicy będą testowali system kamer, ale komendant nie chce powiedzieć, na którym skrzyżowaniu. – Zainstalujemy kamery i zobaczymy, co się będzie działo. Interesuje nas przede wszystkim, jak system poradzi sobie z identyfikacją czerwonego światła – wyjaśnia komendant Bismor. Mundurowi mają nadzieję, że system kamer będzie skuteczniejszy od czarnych kul. Bo będzie rejestrował to, co dzieje się na skrzyżowaniach. Dzięki temu w razie np. kolizji czy wypadku do dyspozycji będzie nagranie, które można przekazać policji. – Po przeprowadzeniu testów podejmiemy decyzję, czy ostatecznie kupimy czarne kule, czy postawimy na monitoring skrzyżowań – mówi komendant Janusz Bismor. Zakupy planowane są na połowę września.
Na terenie Rybnika znajduje się ponad 30 skrzyżowań ze światłami. Straż miejska chce przeprowadzić wśród mieszkańców sondę, by dowiedzieć się, na których powinny pojawić się urządzenia (system kamer lub aparatów fotograficznych) rejestrujące grzechy kierowców.

Komentarze

Dodaj komentarz