Zginął mlody szybownik

Młody szybownik, który zginął wczoraj podczas szybowcowych mistrzostw Polski juniorów w Lesznie, to był 17-letni zawodnik Aeroklubu ROW Kamil Kochman. Do tragedii doszło podczas jednego z lotów. W odległości ok. 30 km od lotniska najprawdopodobniej chłopak zderzył się z innym szybowcem i z dużej wysokości spadł na ziemię. Młody pilot zginął na miejscu.
– Kamil zapowiadał się na bardzo dobrego szybownika. Rokował duże nadzieje dla aeroklubu i kadry narodowej. Niesłychanie zdolny i pracowity. Jego śmierć to ogromna strata dla naszego szybownictwa, przed tym chłopcem otwierała się wspaniała kariera – mówi Józef Stachura, dyrektor Aeroklubu ROW. Kamil od dwóch lat latał szybowcami. Mieszkał w Żorach.


Komentarze

Dodaj komentarz