Pogrzeb Marcina Zająca
W zeszły czwartek w kościele pw. Najświętszej Marii Panny w Orzeszu odbył się pogrzeb 33-letniego spadochroniarza Marcina Zająca, który kilka dni temu stracił życie na skutek wypadku, do jakiego doszło na lotnisku Aeroklubu ROW Rybnik. Uczestniczyły w nim niemal wszystkie osoby związane z lotniskiem w Gotartowicach, z dyrektorem Aeroklubu Józefem Stachurą na czele. Nie przyjechali tylko ci, którzy akurat przebywali na urlopach.
Większość z nich znała Marcina, który zawsze skakał dynamicznie i odważnie. Na grobie położono wieńce, nie było przemówień. Z samolotu lecącego na bezpiecznej wysokości wyskoczyli skoczkowie, by w ten sposób oddać cześć swojemu koledze. Nie zabrakło pocztu sztandarowego wystawionego przez skoczków spadochronowych. Hołd tragicznie zmarłemu oddali także przedstawiciele klubu seniorów lotnictwa, który działa w rybnickim aeroklubie, a tworzą go najbardziej doświadczeni i utytułowani piloci.

Komentarze

Dodaj komentarz