Marek Gładkowski starał się rozruszać rybnicki atak / Dominik Gajda
Marek Gładkowski starał się rozruszać rybnicki atak / Dominik Gajda
Nadal nie wiedzie się piłkarzom Energetyka ROW Rybnik w rozgrywkach II ligi. W sobotę (3 września) beniaminek doznał czwartej porażki w sezonie i nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
O przegranej 0:1 z Ruchem Zdzieszowice zadecydowała postawa w pierwszej części meczu. W ciągu 45 minut podopieczni trenera Damiana Galei ani razu nie zagrozili bramce rywali. Tymczasem goście stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich pod bramką Piotra Pasia, z których jedną wykorzystali. W 20. minucie potężnym uderzeniem z ponad 20 metrów bramkarza ROW-u zaskoczył Leszek Juszczak. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki.
Dopiero po zmianie stron gospodarze zagrali odważniej. Spore ożywienie w ich poczynaniach ofensywnych wprowadził Marek Gładkowski, który po przerwie zmienił Rafała Miturę. Bramka Ruchu była jednak jak zaczarowana.
Po meczu kibice nie kryli swojej dezaprobaty dla piłkarzy. Najbardziej oberwało się trenerowi Galei, który na konferencji przyznał, że liczy się ze zwolnieniem.
– Od momentu porażki z Zagłębiem lont jest zapalony. Przygaszamy go remisami. Wiem, jaka jest rola trenera i mogę się wszystkiego spodziewać. Szkoda tylko, że po meczu, w którym dobrze zagraliśmy – mówił Galeja.
W tym tygodniu ma zebrać się zarząd Energetyka ROW Rybnik, by debatować nad trudną sytuacją zespołu. W siedmiu dotychczas rozegranych kolejkach rybniczanie zdobyli zaledwie trzy punkty. W tych meczach piłkarze beniaminka zdobyli zaledwie dwa gole. Nadal okupują ostatnie miejsce w tabeli. W sobotę (10 września) czeka ich wyjazd do Torunia na mecz z liderem grupy zachodniej III ligi. Kibice ROW-u nie mają podstaw do optymizmu...

ENERGETYK ROW RYBNIK – RUCH ZDZIESZOWICE 0:1 (0:1)
Juszczak 20.
ROW: Paś – Kasprzak, Mitura (46. Gładkowski), Wieczorek (80. Olczak), Pacholski – Kostecki, Grolik, Mościcki, Semeniuk (36. Gródek) – Bonk – Szatkowski.

Komentarze

Dodaj komentarz