Niezasadne utyskiwania


Naukowiec od kilku lat studiuje budżety gmin pod kątem ich dochodów, korzystając z danych Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach. Dr Czempas przygotował zestawienie dla 148 gmin województwa śląskiego. W pierwszej dziesiątce najbogatszych samorządów, biorąc pod uwagę ostatnie dwa lata, plasuje się kilka gmin naszego regionu: Marklowice, Ornontowice, Pawłowice, Gierałtowice, Mszana i Świerklany.Chełm Śląski 3 038,21Goczałkowice Zdrój 2 879,34Marklowice 2 791,25Ornontowice 2 677,50Krupski Młyn 2 597,79Mszana 2 460,96Ożarowice/Tąpkowice 2 413,06Pawłowice 2 260,48Suszec 2 205,63Świerklany 2 115,77Rok 2002Ornontowice 2 924,7Marklowice 2 852,9Krupski Młyn 2 599,4Ożarowice/Tąpkowice 2 376,1Gierałtowice 2 316,4Pawłowice 2 235,9Bojszowy 2 176,2Ustroń 2 104,9Starcza 2 029,3Mszana 2 025,0Rok 2001Ich dochody w przeliczeniu na jednego mieszkańca znacznie przekraczają średnią wojewódzką, wynosząca około 1300 zł, a biją na głowę najbiedniejsze gminy, jak Koniecpol (860 zł), Kuźnię Raciborską (921 zł) - dane za 2001 r., czy Porębę (ponad zł) znajdującą się na ostatnim miejscu w zestawieniu ubiegłorocznym. Wodzisław Śląski mieści się niemal idealnie w średniej wojewódzkiej, a np. Racibórz i Rydułtowy nieco poniżej. Zestawienie nie obejmuje miast na prawach powiatów grodzkich, w przypadku naszego regionu Rybnika, Żor i Jastrzębia. Dr Czempas wyjaśnia, że objął je oddzielnym badaniem, którego rezultaty będą znane wkrótce.- Biorąc pod uwagę bardzo wysokie dochody niektórych gmin górniczych nie mogę zrozumieć, dlaczego ich włodarze narzekają na złą kondycję finansową. Powszechnie wiadomo, że górnictwo nie reguluje należycie swoich należności. Jest zadłużone u gmin z tytułu nieodprowadzonego podatku od nieruchomości i opłaty eksploatacyjnej. W zamian otrzymują jednak subwencję częściowo rekompensującą z budżetu państwa - mówi dr Jan Czempas.Dodaje, że utyskiwania na kiepską sytuację finansową mają się nijak do tzw. zewnętrznych znamion dostatku. Wystarczy popatrzeć np., jak wyglądają urzędy gmin w Marklowicach, Ornontowicach, ile lamp oświetla ulice drugiej z tych gmin.Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic i jednocześnie przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych, przyznaje, że faktycznie gminy te mają wysokie dochody:- Dostajemy więcej pieniędzy, jednak płacimy za to ogromną cenę w postaci potwornej degradacji środowiska. Osiada grunt, powstają zalewiska, szkody górnicze niszczą ulice, budynki. Są to wszystko skutki eksploatacji węgla. Dostajemy za to opłatę eksploatacyjną. Ja osobiście wolałbym z niej zrezygnować, żeby tylko nie prowadzono wydobycia węgla na terenie mojej gminy. Dużo lepiej mają się gminy, na których stoi zakład górniczy, np. kopalnia płacąca spory podatek od nieruchomości.Wójt dodaje, że do gmin górniczych nie można przykładać jednego schematu. Wystarczy popatrzeć na Czerwionkę-Leszczyny, co stało się z miastem w momencie zamknięcia kopalni Dębieńsko, ile osób nagle straciło pracę. Gmina nie została przygotowana do przyjęcia takiej fali bezrobocia. Tadeusz Chrószcz winą obarcza za to państwo, które nie dopracowało reformy górnictwa.

Komentarze

Dodaj komentarz