Potrzebni, a niedoceniani
W jakiej kondycji znajduje się żorskie rzemiosło?
W dobrej, o czym świadczą liczby. Do cechu należy 118 zakładów, ok. 300 uczniów szkoli blisko 80 mistrzów. Młodzież uczy się w szkołach zawodowych i technikach oraz chodzi na praktyki do rzemieślników.

Którzy jednak często narzekają na to, że muszą działać w niezbyt korzystnych warunkach. Kiedyś dla rzemiosła były chyba lepsze czasy...
To prawda, spowodowały to zmiany ustrojowe, które rozpoczęły się ponad 20 lat temu. Przynależność do cechu lub innej organizacji gospodarczej nie jest już konieczna. Dziś działalność gospodarczą może prowadzić każdy. Dla porównania, w bogatych Niemczech trzeba być członkiem izb rzemieślniczych. U nas ważne jest to, że mamy nadzór nad szkoleniem uczniów, który może zwrócić się do nas o pomoc. Gdyby dochodziło do jakichś nieprawidłowości, możemy reagować. Zdarzają się drobne uchybienia, które załatwiamy na bieżąco. Dotyczą one zwykle spisywania umów pomiędzy uczniem a właścicielem zakładu, prowadzenia szkolenia czy refundacji kosztów z tego tytułu. Rzemieślnicy są potrzebni społeczeństwu, ale nie do końca doceniani. Za granicą nasi ludzie cieszą się bardzo dobrą opinią.

Na które usługi jest największe zapotrzebowania?
W przypadku pań na brak pracy nie narzekają fryzjerki. Z zawodów męskich największym powodzeniem cieszą się usługi mechaników pojazdowych, zakładów blacharskich i lakierniczych, dobrze ma się branża stolarska, która produkuje meble na eksport, głównie do Niemiec i Francji. Jest też zapotrzebowanie na budowlańców, głównie zajmujących się wykończeniami domów.

Komentarze

Dodaj komentarz