Michał Brzemia i Wojtek Oślizo, pomysłodawcy społecznego monitoringu w Skrzyszowie / Iza Salamon
Michał Brzemia i Wojtek Oślizo, pomysłodawcy społecznego monitoringu w Skrzyszowie / Iza Salamon
Dzięki dwóm pasjonatom w centrum małej miejscowości działa monitoring społeczny!
Na odcinek ulicy Powstańców w samym centrum miejscowości, gdzie są apteka, sklepy, przystanek, ruchliwa droga, skierowane jest czujne oko kamery, z której obraz przesyłany jest do internetu. Każdy, kto ma w domu sieć, może zobaczyć na monitorze komputera, co się tutaj dzieje. Obraz jest na tyle wyraźny, że widać samochody i twarze ludzi. – Jedna z pań nawet żartuje, że dzięki temu widzi, jak mąż wraca z pracy i wtedy wstawia ziemniaki na piec – śmieje się Danuta Brzemia.
Dzięki kamerze mieszkańcy mają się poczuć bezpieczniej. Na pomysł wpadli Michał Brzemia oraz Wojtek Oślizło, którzy prowadzą firmę dostarczającą internet. – Nie chcieliśmy, żeby to był monitoring prywatny czy firmowy, ale właśnie społeczny. Wierzymy, że jest to dobry pomysł, że dzięki temu będzie u nas bezpieczniej. Przy okazji można sprawdzić ruch na drodze, pogodę. Pozytywne efekty już są, kierowcy jeżdżą wolniej. Zadowolonych jest także większość mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy. Na razie zainstalowaliśmy jedną kamerę na próbę. Jeżeli to się przyjmie, to będziemy szukali kolejnych miejsc w gminie Godów do objęcia monitoringiem. Mógłby to być na przykład plac zabaw w Skrzyszowie czy miejsce przy ośrodku kultury w Gołkowicach – mówi Michał Brzemia.
Taka sieć to jednak nie tylko kwestia sprzętu i wyboru miejsca. Podczas zakładania pierwszej kamery pomysłodawcy musieli pamiętać przede wszystkim o obwarowaniach prawnych. Zmniejszyli kąt obrazu, aby nie obejmował on posesji prywatnych. Teraz czekają na opinię prawną, czy mogą go nagrywać. – Nagranie mogłoby być dowodem chociażby w przypadku incydentów, nieprzyjemnych zajść. Ostatnio ktoś wyniósł na drogę betonowy stojak parasola i jeden z kierowców uszkodził sobie auto. W takiej sytuacji nagranie podziałałoby dyscyplinująco, a ludzie poczuliby się bezpieczniej – mówi Wojtek Oślizło.
Co na to władze gminy? Wójt Mariusz Adamczyk popiera inicjatywę. – Wydaje się, że jest to pomysł trafiony i zgodny z prawem, jeśli chodzi o monitorowanie miejsc publicznych. Byłoby fajnie, gdyby kamery pojawiły się także w okolicach boisk czy skateparku – mówi.

Komentarze

Dodaj komentarz