Alkohol i narkotyki
Kierowcy po kielichu i z narkotykami nieźle rozrabiali na drogach regionu.
41-letni pijany jastrzębianin wjechał na motorze w policyjny radiowóz! Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 15 w Żorach. Oficer dyżurny w komendzie odebrał zgłoszenie, że aleją Zjednoczonej Europy zygzakiem jedzie motocyklista. Na widok mundurowych zaczął uciekać. Nie reagował na sygnały wzywające go do zatrzymania. Najpierw gwałtownie przyspieszył, a po chwili zahamował. Stracił panowanie nad maszyną, wywrócił się i uderzył w radiowóz. Podczas oczekiwania na przyjazd karetki był na tyle agresywny, że funkcjonariusze musieli użyć siły! Okazało się, że miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu! Jastrzębianin miał wiele szczęścia, bo nie odniósł poważnych obrażeń i po opatrzeniu w szpitalu został zwolniony do domu.
Niebawem stanie jednak przed sądem, usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niestosowania się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i prowadzenia jednośladu bez wymaganych uprawnień. 41-latek nie posiadał także obowiązkowego ubezpieczenia OC i dowodu rejestracyjnego, a motocykl miał fikcyjne tablice rejestracyjne! Kolejny kierujący (to 37-latek z Turzy Śląskiej) jechał zygzakiem ulicą Tysiąclecia w Wodzisławiu. Policjanci próbowali go zatrzymać, ale on przyspieszył i zaczął uciekać. Przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, wyprzedzał na podwójnej ciągłej, aż na ul. Bogumińskiej nie zapanował nad swoim oplem omegą, zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Okazało się, że w samochodzie były dwa woreczki, a w nich prawie 2 gramy amfetaminy.
Kompletnie pijany 23-letni jastrzębianin próbował wyjechać swoim volkswagenem z parkingu przy ulicy Reja. Uderzył w budynek. Na szczęście ludzie, którzy to wszystko widzieli, odebrali mu kluczyki i wezwali policję! Mężczyzna straci prawo jazdy, dodatkowo grozi mu do dwóch lat więzienia. Jego samochód odholowano na strzeżony parking.

Komentarze

Dodaj komentarz