W nadchodzącym sezonie Klub Koszykarski ROW Rybnik będzie amerykański. W zespole są aż cztery zawodniczki zza oceanu, a i trener nie ukrywa, że preferuje tamtejszy styl gry.
Rybnicka drużyna zmieniła się nie do poznania. Nowy trener, nowe zawodniczki (z poprzedniego składu zostały tylko trzy koszykarki) i nowe wyzwania. Zmienił się też sposób przygotowań do sezonu – po raz pierwszy od lat zespół treningi rozpoczął na miesiąc przed sezonem. Do samego końca trwało też kompletowanie składu – na 10 dni przed inauguracją ligi prezes Gabriela Wistuba podpisała kontrakt z Litwinką Laimą Rickeviciute.
– Już wcześniej wiadomo było, że Laima trafi do naszego klubu, ale ze względu na jej udział w uniwersjadzie nie była w stanie wcześniej podpisać umowy – wyjaśnia prezes KK ROW.
– Podstawowym zadaniem jest spokojne utrzymanie się w ekstralidze. Najprościej cel ten osiągnąć, kwalifikując się do fazy play-off. Nie wiem, na co stać nasz zespół. Po kilku pierwszych kolejkach będziemy mądrzejsi – mówi trener Kazimierz Mikołajec.
Prezes Wistuba zapewniła, że udało jej się dopiąć budżet klubu na poziomie 1,2 mln zł. To oznacza, że ROW wypełnił stawiane przez zarząd Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet wymogi licencyjne. Nie pozbył się do końca wszystkich długów, choć szefowa rybnickiego klubu zapewnia, że uregulowała zobowiązania wobec dotychczasowego szkoleniowca drużyny Mirosława Orczyka.
– Nie ma chyba w lidze klubu, który nie miałby długów – zauważa Wistuba.
Rybniczanki walkę o punkty w Ford Germaz Ekstraklasie rozpoczną od wyjazdowego meczu z Artego Bydgoszcz. Pierwszy mecz w hali w Boguszowicach rozegrają cztery dni później – 5 października gościć będą Odrę Brzeg.
KK ROW 2011/2012
Rachele Fitz, Rebecca Harris, Alexis Rack i Sybil Dosty (wszystkie USA). Laima Rickeviciute (Litwa) oraz Magdalena Radwan, Magdalena Skorek, Katarzyna Suknarowska, Aldona Morawiec, Katarzyna Gawor, Justyna Kocon i Natalia Przekop.
Komentarze