Brakuje ośrodka kultury
Rozmowa z Michałem Wojaczkiem, przewodniczącym Rady Dzielnicy Zamysłów

Jakie są najważniejsze problemy Zamysłowa?
Sądzę, że najpoważniejszym problemem jest stan dróg, a szczególnie ulicy Wodzisławskiej. Jej remont cieszy, ale martwi to, że w planach nie przewidziano poszerzenia wiaduktu. Cóż bowiem po remoncie nawierzchni, jeśli to wąskie gardło pozostanie i nadal będą tworzyły się gigantyczne korki. Równie ważnym problemem jest brak ośrodka kulturalnego czy sportowego. Trudno u nas, poza spacerem, znaleźć sposób na spędzenie wolnego czasu z rodziną. Po prostu nie ma gdzie pójść! Zdaję sobie sprawę, że tego typu ośrodki lokuje się w centrum, aby mogli z nich korzystać wszyscy rybniczanie, ale są przecież inne dzielnice jak Chwałowice, Niedobczyce czy Kamień, które posiadają domy kultury…

Jakie są atuty Zamysłowa?
Najcenniejszym atutem jest bliskość centrum, a z drugiej strony możliwość obcowania z przyrodą. Nie ma u nas blokowisk, przeważa zabudowa jednorodzinna, a to zbliża ludzi. Myślę, że wszyscy się znają i w razie potrzeby są chętni do sąsiedzkiej pomocy. Jest to mała, przyjemna dzielnica, która jednak w ostatnich latach się rozwija i przybywa jej mieszkańców. Obecna rada dzielnicy, do której mieszkańcy wybrali wiele nowych twarzy, zaczęła urzędowanie od przygotowania logo Zamysłowa. Znalazły się w nim najbardziej znane i kojarzone z dzielnicą zabytkowe obiekty. To Szyb Szymański, charakterystyczny kościół, szkoła nr 6 i mosty na obwodnicy, które też przecież są atutami. Atuty to także ludzie, którzy mają pomysły i zapał do pracy.

Kto pana zdaniem zasługuje na miano twarzy dzielnicy?
Za wizytówkę Zamysłowa uznałbym ich mieszkańców. Szczególnie w okresie przedwyborczym i podczas wyborów do rad dzielnic wykazali aktywność i tym określili, że dobro Zamysłowa leży im na sercu. Życzyłbym sobie i wszystkim zamysłowianom, abyśmy się stali jedną zgraną drużyną.

Komentarze

Dodaj komentarz