Arsenał w piwnicy


Policja ustaliła, że działali oni na zlecenie przywódcy jednego z największych śląskich gangów Jarosława D., znanego pod pseudonimem „Danon”.Wytwarzanych w Jastrzębiu bomb używał on do zastraszania i wymuszania haraczów. Obaj mężczyźni, podejrzani o produkcję bomb na zlecenie mafii, zostali zatrzymani w minioną środę (28 maja) nad ranem. Oficerowie CBŚ otoczyli dom, w którym 20-letni Ryszard i 24-letni Krzysztof H. mieszkali razem z rodzicami. Ekipa policyjna wyciągnęła ich z łóżek. Trzeci z braci, Piotr, został w tym samym czasie zatrzymany poza Jastrzębiem. W piwnicy domu rodziny H. policjanci znaleźli materiały wybuchowe i zapalniki. Do produkowanych bomb bracia dodawali śruby i gwoździe, by wzmocnić ich siłę rażenia. Podobnie ładunki wybuc howe konstruują palestyńscy zamachowcy-samobójcy.Na Pszczyńską ściągnięty został oddział pirotechników z kompanii antyterrorystycznej. Z sąsiednich domów ewakuowano wszystkich mieszkańców. Na ponad trzy godziny zamknięty został ruch na tej ulicy. Ze względów bezpieczeństwa do unieszkodliwienia zgromadzonego w piwnicy arsenału policjanci użyli specjalnego robota na gąsienicach.- Ładunki nie były w żaden sposób zabezpieczone. Groziły eksplozją w każdej chwili. Było ich tam tak dużo, że wybuch mógł zmieść z powierzchni ziemi kilka okolicznych domów. Dlatego użyliśmy w pierwszej kolejności sprzętu mechanicznego. Robot nawilżył materiały wybuchowe specjalną substancją, pod wpływem której utraciły one swój niebezpieczny charakter - mówi komisarz Grzegorz Olejniczak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.Sąsiedzi rodziny H. są zaskoczeni. Większość z nich nigdy nie posądziłaby braci o współpracę z mafią. Nie znali ich zbyt dobrze. Rodzina H. mieszka w domu przy ul. Pszczyńskiej dopiero od dwóch lat.- Kto by przypuszczał, że zajmują się produkcją bomb. Przecież to byli spokojni chłopcy. Nikogo nie interesowało, czym się zajmują. Właściwie poza grzecznościowym „dzień dobry” nigdy z nimi nie rozmawiałem - mówi sąsiad.W domu rodziny H. policjanci znaleźli też doniczki z konopiami indyjskimi. Rośliny te służą do wytwarzania narkotyków.Prokuratura Okręgowa w Katowicach przedstawiła Ryszardowi i Krzysztofowi H. zarzut produkcji ładunków wybuchowych, które raniły pięć osób. Policja ustaliła, że bomba ich produkcji eksplodowała w marcu ubiegłego roku przed agencją towarzyską w Rydułtowach. Ciężko raniła wówczas dwóch strażników miejskich.Obecnie obaj zatrzymani mieszkańcy Jastrzębia przebywają w areszcie tymczasowym w Katowicach. Trzeci z braci, Piotr H., po kilkugodzinnym przesłuchaniu został zwolniony. Ryszard H. przyznał policjantom, że sposób konstruowania bomb ściągnął z internetu.

Komentarze

Dodaj komentarz