20032313
20032313


Andrzej Skulski, główny organizator turnieju, oprócz najlepszych polskich juniorów zaprosił do udziału w nim również młodych Duńczyków: Stevena Andersena i Steena Jensena, oraz młodych Szwedów: Kima Janssona, którego zastąpił ostatecznie Frederik Lindgren, oraz Petera Ljunga. Po pierwszych dwóch seriach startów wyglądało na to, że Skandynawowie będą stanowić tło dla polskiej młodzieży, okazało się jednak, że sprawili - choć nie wszyscy - miłą niespodziankę. Zwłaszcza 21-letni Ljung jeżdżący już w lidze szwedzkiej (Luxo Stars Malilla) i angielskiej (Eastbourne) szybko wyciągnął wnioski z dwóch pierwszych przegranych wyścigów i w trzech kolejnych startach pewnie zwyciężył. W biegu 15. dość łatwo pokonał Krzysztofa Kasprzaka, który z dorobkiem 14 punktów zwyciężył w całym turnieju. 19-letni Duńczyk Andersen w całym turnieju zdobył tylko 6 pkt, ale w wyścigu 16. stoczył znakomity pojedynek z prowadzącym Piotrem Świderskim z Rawicza. Na pierwszym łuku ostro zaatakował Polaka przy krawężniku, spychając go potem daleko pod bandę, ale zdecydowanie jeżdżący żużlowiec Kolejarza nie przestraszył się tej szarży i uratował trzy punkty.Trzytysięczna publiczność bardzo liczyła na zwycięstwo znajdującego się w dobrej dyspozycji Rafała Szombierskiego, któremu widać nie jest pisane wygrywanie turniejów na własnym torze. Już w pierwszym biegu miał się zmierzyć z ubiegłorocznym zwycięzcą Rafałem Kurmańskim z ZKŻ Zielona Góra. Kurmański wygrał start, ale na pierwszym łuku nieco przeszarżował i odrzuciło go od krawężnika. Chytrze wykorzystał to Szombierski, który jadąc po krawężniku, wyszedł na prowadzenie. Po chwili jednak sędzia zawodów Jerzy Najwer przerwał wyścig i za spowodowanie niebezpiecznej sytuacji na torze wykluczył z niego Kurmańskiego, który na pierwszym łuku zajechał drogę Ljungowi. W drugim swoim starcie rybniczanin zmierzył się z Kasprzakiem. Przegrał niestety start i tej straty nie zdołał już odrobić.- Przed moim pojedynkiem z Kasprzakiem przy użyciu beczkowozu chyba zbyt mocno zlano tor. Straciłem sporo po starcie i później już nie mogłem go dogonić - mówił po biegu Szombierski.W następnym swoim starcie Szombierski był co prawda drugi za Łukaszem Romankiem, ale bez wątpienia był to najciekawszy wyścig w całym turnieju. Po pierwszym łuku Szombierski był dopiero czwarty. Karola Ząbika minął jak slalomową tyczkę i rozpoczął pogoń za Piotrem Świderskim. Decydujący atak przypuścił na ostatnim łuku, w który wszedł szeroko, by przy wyjściu ściąć do środka toru, tuż przed nosem zaskoczonego rywala. W dwóch ostatnich biegach rybniczanin pewnie zwyciężył i z dorobkiem 13 pkt zajął drugie miejsce. Tyle samo zgromadził ich Zbigniew Czerwiński, wychowanek RKM-u, startujący w tym sezonie ponownie w barwach Włókniarza Częstochowa. W meczach ekstraligi spisuje się raczej słabo, więc jego trzecią lokatę (po porażce z Szombierskim w 18. biegu) można uznać za sporą niespodziankę.- Ekstraliga i turniej młodzieżowy to dwie różne sprawy. Muszę podziękować klubowemu mechanikowi RKM-u Ryszardowi Małeckiemu, który przed turniejem przejrzał mój silnik, ustawił czasy i ma spory udział w tym moim trzecim miejscu. Kasprzak i Szombierski byli dziś ode mnie szybsi, ale też nie chciałem niczego na siłę udowadniać, bo jutro czeka mnie ważny mecz ligowy w Gdańsku - mówił po turnieju zadowolony Zbigniew Czerwiński.Łukasz Romanek wygrał dwa wyścigi i z dorobkiem 8 pkt zajął ostatecznie siódme miejsce. Również tylko dwa wyścigi zdołał wygrać uczestnik chorzowskiego Grand Prix Rafał Kurmański, sklasyfikowany ostatecznie na piątym miejscu.Zwycięzca Krzysztof Kasprzak w przekroju całego turnieju był bez wątpienia zawodnikiem najlepszym, zresztą swą wysoką dyspozycję potwierdził następnego dnia w przegranym przez Unię (43:47) meczu ligowym we Wrocławiu. W sześciu startach zdobył tam 14 pkt i był zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. To nie pierwszy jego sukces odniesiony w Rybniku i przed rokiem wygrał tu finał Srebrnego Kasku. Główne trofeum - Złotą Lampkę Górniczą - juniorowi Unii Leszno wręczyła żona Antoniego Woryny, Barbara, i wnuczek pierwszego Polaka, który zdobył medal indywidualnych mistrzostw świata - siedmioletni Kacper. Wcześniej po rybnickim torze jeździł na minimotocyklu; niewykluczone więc, że będzie kontynuował rodzinne tradycje.W sobotę na rybnickim torze zaprezentowali się też weterani czarnego sportu - Paweł Waloszek i Jan Ząbik, a także najmłodsi adepci - pierwsi reprezentanci klubu miniżużlowego Rybki Rybnik, który turniej O Złotą Lampkę Górniczą zorganizował. Co tydzień jeżdżą do Częstochowy, by trenować na tamtejszym minitorze, ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku Rybki rozpoczną budowę własnego minitoru w Rybniku Orzepowicach.Wyniki: 1. K. Kasprzak (Unia L.) 14 (3,3,3,2,3); 2. R. Szombierski (RKM) 13 (3,2,2,3,3); 3. Z. Czerwiński (Włókniarz) 13 (3,3,2,3,2); 4. P. Ljung 12 (2,1,3,3,3); 5. R. Kurmański (ZKŻ) 10 (W,3,3,2,2); 6. P. Świderski (Rawicz) 9 (3,2,1,3,d); 7. Ł. Romanek (RKM) 8 (2,d,3,0,3); 8. A. Miedziński (Apator) 8 (1,3,1,1,2); 9. P. Hlib (Stal G.) 8 (1,2,2,2,1); 10. F. Lindgren 6 (1,2,0,1,2).

Komentarze

Dodaj komentarz