W sobotę 7 bm. o godz. 11 w jednym z mieszkań przy ul. Słoniny 23 nastąpił wybuch gazu. W jednopiętrowym budynku znajdowało się sześć mieszkań, które zamieszkiwało około 20 lokatorów. Część z nich używała butli gazowych, część posiadała centralną instalacje gazową. Wskutek eksplozji poddasze i piętro runęło na parter, a ludzie w kilka sekund stracili dorobek całego życia. - To był koszmar, w ciągu paru chwil wraz z tym budynkiem zawalił się cały nasz świat - mówią ze łzami w oczach mieszkańcy kamienicy. - Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Trzy osoby odniosły obrażenia ciała. Byli to 36-letnia kobieta, jej dziesięcioletnia córka, a także 41-letni mężczyzna. Prawdopodobnie przyczyną tej tragedii był wybuch butli gazowej, która znajdowała się w jednym z mieszkań - poinformowała przybyła na miejsce zdarzenia rzeczniczka KMP w Gliwicach komisarz Magdalena Zielińska. Ofiary sobotniej tragedii, które pozostały bez dachu nad głową, otoczono opieką. - Wszyscy poszkodowani zostali zakwaterowani w Hotelu Miejskim, gdzie zajęli dwupokojowe mieszkania z łazienkami. Posiłki zapewnił im MOPS, zaś straż miejska udostępniła transport. Część mebli z budynku już udało się przetransportować, teraz zajmiemy się transportem tego, co udało się ludziom uratować. Mieszkańcy zniszczonego budynku otrzymają lokale zastępcze - obiecał wiceprezydent Adam Szczypka.
Komentarze