Naprzód pnie się w górę
Po nieudanym starcie do czwartoligowych rozgrywek zespół Naprzodu Rydułtowy najwyraźniej się rozkręcił. Podopieczni trenera Jana Furlepy po zwycięstwie w Bojszowach wypracowali sobie bezpieczną przewagę nad drużynami zajmującymi obecnie miejsca zagrożone degradacją do klasy okręgowej. Sobotni mecz rozstrzygnął się w ciągu kwadransa pierwszej połowy. Najpierw bramkarza gospodarzy mocnym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Mateusz Kołodziejczyk, a następnie szkolny błąd defensywy zespołu z Bojszów wykorzystał Tomasz Lemiesz.
Doskonale w bramce zespołu Naprzodu spisywał się doświadczony Leszek Zając, który kilka razy popisał się brawurowymi interwencjami, które uchroniły jego drużynę przed utratą gola.
– Systematyczna praca na treningach powoli zaczyna przynosić efekty. Chłopcy nie załamali się po niepowodzeniach na początku sezonu i teraz powoli zaczynamy piąć się w górę – mówi Jan Furlepa, trenera Naprzodu.
W niedzielę (23 października) rydułtowianie mają podejmować na swoim stadionie drużynę GKS 1962 Jastrzębie, ale na razie nie wiadomo czy mecz ten dojdzie do skutku. Zastrzeżenia do jego organizacji ma policja.

GTS BOJSZOWY – NAPRZÓD RYDUŁTOWY 0:2 (0:1)
Kołodziejczyk 7., Lemiesz 21.
Naprzód: Zając – Seemann, Postawka, Bober, Bielica (85. Mgłosiek), Miły, P. Margeciok, Lemiesz (65. Knura), Wolski (75.Kasprzak) S. Margeciok (60. Organista), Kołodziejczyk.

Komentarze

Dodaj komentarz