Tradycyjnie już niewydolna kanalizacja deszczowa była przyczyną powstania dużego rozlewiska na ul. 3 Maja, w sąsiedztwie dworca PKS-u. Kierowcy dwóch furgonetek, którzy spróbowali przeprawić się przez wielką wodę, utknęli na środku gigantycznej kałuży. Na szczęście dla kolejnych śmiałków widok zanurzonych samochodów okazał się wystarczającą przestrogą.Przy ul. św. Józefa na Nowinach wiatr przewrócił dwie topole rosnące blisko osiedlowego boiska, łamiąc jej solidne elementy jak zapałki.- Kilka minut wcześniej siedział tutaj mężczyzna z dzieckiem. Gdy przyjechaliśmy, był tak zdenerwowany, że niewiele mógł powiedzieć - opowiada jeden ze strażaków, który piłą spalinową tnie konary.Dla dzieci z blokowiska przewrócone drzewa stały się atrakcją dnia; rozpoczęły więc zabawę wśród pni i gałęzi, ale aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby wielkie topole runęły np. na grupkę chłopców grających tu w piłkę.- Przed naszym blokiem też rosną dwie takie topole, niech pan je przyjdzie sfotografować... Jak mocno wieje, jedna zachodzi na drugą, aż strach patrzeć. Jak się przewrócą na blok, to połowy bloku nie ma - przekonuje kobieta w średnim wieku, mieszkanka bloku nr 42 przy ul. Hibnera. - Blok jest z PKP, a topole rosną na gruncie miasta i z nikim nijak nie można się dogadać, żeby je wycięli. Gdy na wiosnę stawiali tu ten stół do ping-ponga, to obcięli im jeszcze sporo korzeni, leżała ich tu cała sterta. I jak tu się nie bać... - dodaje.Topole, uznawane za nieoficjalny symbol epoki czynów społecznych, stanowią, jak się okazuje, nie lada zagrożenie, pomijając już fakt, że ich korzenie niszczą chodniki i kanalizację. Kilka lat temu w czasie podobnej wichury przy ul. Wyzwolenia topola przewróciła się na piaskownicę. Tam też nikt nie ucierpiał, ale kiedyś ten limit szczęściamoże się wyczerpać.W środowe popołudnie rybniccy strażacy pięciokrotnie wyjeżdżali, by usunąć powalone drzewa i leżące na ulicach konary. Dwa drzewa przewróciły się też w rejonie Gotartowic i Boguszowic. Dwie kolejne topole spadły na miejsce zabaw dzieci przy placu Żołnierzy w Boguszowicach.
Komentarze